NBA: LeBron wyprzedził Jordana, Cavaliers pokonali Celtics i znów są w finale NBA!

LeBron James został najlepszym punktującym fazy play-off w historii NBA. Wyprzedził legendarnego Michaela Jordana, a Cleveland Cavaliers pokonali Boston Celtics 135:102 i wygrywając serię 4-1, awansowali do wielkiego finału.

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak
PAP/EPA / DAVID MAXWELL

Wielka historia napisała się na naszych oczach. Cleveland Cavaliers dokończyli dzieła, pokonali Boston Celtics 4-1 w finale Wschodu, a LeBron James wyprzedził Michaela Jordana i został najlepszym punktującym w historii play-offów. Uczynił to mając 32 lata. W tę noc zapisał przy swoim nazwisku 35 "oczek", osiem zbiórek, osiem asyst i poprowadził winno-złotych do zwycięstwa 135:102 w hali TD Garden.

- Noszę ten numer z powodu Mike'a. Zakochałem się w tej grze z powodu Mike'a - mówił emocjonalnie LeBron, który przez większość kariery występuje z "23" na plecach. - Kiedy dorastasz, postrzegasz Michaela Jordana prawie za Boga. Nigdy nie sądziłem, że go w czymś prześcignę.

Dla skrzydłowego będzie to siódmy z rzędu udział w Finale NBA. Trzeci następny raz dojdzie też do starcia tych samych drużyn, czyli Golden State Warriors z Cleveland Cavaliers. Ostatnio w niesamowitych okolicznościach triumfowali Kawalerzyści, choć ich rywale prowadzili już 3-1. James ma na swoim koncie trzy mistrzowskie pierścienie, dwa zdobyte z Miami Heat, jeden, ten sprzed roku wywalczony w dramatycznych okolicznościach, grając w barwach Cavaliers.

Podopiecznym Brada Stevensa udało się zaskoczyć oponentów w trzecim meczu serii, ale pozostałe cztery padały łupem obrońców tytułu średnio różnicą 26 punktów. Drużyna z Ohio i tym razem udowodniła wyższość nad przeciwnikami, szybko przejmując kontrolę nad tym, co dzieje się na parkiecie. Pierwsza kwarta padła ich łupem 43:27, a to wystarczyło, aby złapać właściwy rytm i trwać w tym do końca spotkania. Dodając do tego wynik 34:17 w trzeciej odsłonie, mamy obraz pełnej dominacji winno-złotych. Ich przewaga utrzymywała się przez cały mecz.

ZOBACZ WIDEO Zastąpił w składzie Adama Waczyńskiego i został bohaterem Unicaji Malaga!

- Zgraliśmy się. Ten zespół jest naprawdę szalony. Byliśmy odporni na wszystko, także te negatywne głosy i teraz są tego efekty - podsumował dumny i szczęśliwy trener Cleveland Cavaliers, Tyronn Lue. Ta drużyna w tych play offach może pochwalić się bilansem 12-1 i trzecim z rzędu zdobyciem tytułu Konferencji Wschodniej. Radość w szatni Kawalerzystów była duża lecz to, co najważniejsze dopiero przed nimi. - Teraz możemy zacząć koncentrować się tylko na Golden State, aby być przygotowanym. Zaczynamy już tej nocy - dodawał Lue.


Oprócz fenomenalnie dysponowanego LeBrona, Kyrie Irving zdobył 24 punkty, a Kevin Love dorzucił 15 "oczek" i miał też 11 zbiórek. Goście zaaplikowali rywalom aż 19 na 41 oddanych rzutów zza łuku, co daje skuteczność na poziomie 46-procent. W Celtics z 23 punktami wyróżniał się Avery Bradley, który tak komentował później końcowe rozstrzygnięcie: - To wszystko pozostawia pewien niesmak w naszych ustach. Nie będziemy grać o mistrzostwo ligi, ale jestem pewien, że w przyszłym roku staniemy się jeszcze lepszym zespołem.

- Myślę, że do naszej gry wdarło się tym razem troszkę przypadku. Nasze błędy w ataku prowadziły do złej defensywy, a to nas kompletnie pogrzebało - nie ukrywał opiekun Celtów, Brad Stevens. Kontuzjowany Isaiah Thomas towarzyszył kolegom z drużyny podczas prezentacji, lecz na parkiecie pojawił się tylko w dwóch pierwszych meczach tej rywalizacji, co niewątpliwie też miało wpływ na jej przebieg.

- Jeśli cały czas będziemy bezinteresowni do tego stopnia, iż nie będziemy myśleć o niczym innym, niż nasza drużyna i wspólne dobro, stworzymy coś wyjątkowego i szczególnego - mówił na pomeczowej konferencji prasowej Kyrie Irving. - Czujemy się bardzo dobrze, jako zespół. Wspólnie prezentujemy trochę naprawdę inspirującej i dobrej koszykówki - dodawał Kevin Love.

Boston Celtics - Cleveland Cavaliers 102:135 (27:43, 30:32, 17:34, 28:26)
(Bradley 23, Green 14, Crowder 11 - James 35, Irving 24, Love 15)

Stan rywalizacji: 4-1 dla Cavaliers

Kto zwycięży w finale NBA?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×