Polski Cukier w końcu odpalił, Stelmetowi nie pomógł kosmiczny Thomas Kelati

PAP / PAP/Tytus Żmijewski
PAP / PAP/Tytus Żmijewski

Po dwóch wysokich porażkach w Zielonej Górze, gracze Polskiego Cukru Toruń odrobili zadanie. We własnej hali zagrali zdecydowanie lepiej i ograli Stelmet BC 84:74. Doskonale zagrał Cheikh Mbodj, a 14 asyst rozdał Obie Trotter.

Nareszcie mecz na miarę finałów PLK. Niemal 4500 kibiców w toruńskiej Arenie, emocje prawie do samego końca i pierwsza wygrana Twardych Pierników. W końcu przełamał się Łukasz Wiśniewski, a Cheikh Mbodj tak jak zapowiadał był bestią.

Środkowy Polskiego Cukru od początku grał niesamowicie, ale to Stelmet BC miał więcej atutów. Dobre wejście z ławki zaliczył Karol Gruszecki i to obrońcy tytułu wygrali pierwszą kwartę.

Co ważne dla torunian, w końcu przełamał się Wiśniewski. Ten co prawda zaczął od pudła z kontry, ale po chwili trafił zza łuku i nastąpiło przełamanie. Przed przerwą zaliczył 9 oczek, tyle samo asyst rozdał Obie Trotter, a wynik oscylował wokół remisu.

Po zmianie stron Stelmet BC odskoczył. Prowadził 53:47. Szybka przerwa Jacka Winnickiego przyniosła natychmiastowy efekt, bowiem jego podopieczni zaliczyli serię 10:0.

Goście jednak nie panikowali. Mieli w swoich szeregach niesamowitego tego dnia Thomasa Kelatiego. Po jego trójce było 71:67 dla gości. Na tym jednak wszystko co dobre w grze przyjezdnych się skończyło.

Kluczową akcję meczu przeprowadził Trotter, który najpierw dał się okraść z piłki, a po chwili popisał się kapitalnym blokiem na Łukaszu Koszarku. W odpowiedzi akcję 2+ przeprowadził Mbodj i Polski Cukier pomknął po wygraną. Końcowe minuty torunianie wygrali 17:3!

Genialny występ Kelatiego nie pomógł ekipie Artura Gronka. Amerykanin z polskim paszportem zaliczył 25 punktów wykorzystując 7 z 8 rzutów z gry, w tym 6 z 7 rzutów zza łuku. Na parkiecie zabrakło Nemanja Djurisić, który najprawdopodobniej nie zagra już do końca finałowej serii.

Mbodj uzbierał 21 punktów i 10 zbiórek. Trotter dodał 11 oczek i rozdał 14 asyst. Wiśniewski zakończył starcie z dorobkiem 12 punktów, 5 zbiórek i 5 asyst. Swoje zrobił też Kyle Weaver. Twarde Pierniki zdominowały grę na deskach. Zdobyły 42 punkty przy 20 rywali i zebrały 42 piłki przy 33 zielonogórzan.

Czwarty mecz - również w Toruniu - odbędzie się w czwartek, początek o godzinie 17:45.

Polski Cukier Toruń - Stelmet BC Zielona Góra 84:74 (14:18, 23:21, 22:18, 25:17)

Polski Cukier: Cheikh Mbodj 21 (10 zb), Kyle Weaver 14, Łukasz Wiśniewski 12, Jure Skifić 12, Obie Trotter 11 (14 as), Aleksander Perka 7, Bartosz Diduszko 5, Krzysztof Sulima 2, Maksym Sanduł 0, Tomasz Śnieg 0.

Stelmet BC: Thomas Kelati 25, James Florence 12, Karol Gruszecki 9, Vladimir Dragicević 9, Łukasz Koszarek 8, Jarosław Mokros 5, Adam Hrycaniuk 3, Armani Moore 2, Przemysław Zamojski 1, Filip Matczak 0, Jakub Der 0.

stan rywalizacji: 2:1 dla Stelmetu BC Zielona Góra

ZOBACZ WIDEO Czynnik ludzki nie może decydować o stracie milionów Euro. Dyskusja na temat systemu VAR w #dzieńdobryWP

Komentarze (62)
avatar
Ziomuś 30
7.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zwycięstwo jest ale tak naprawdę kluczowy mecz następny jak wygramy to będzie ciekawie jak nie będzie ciężko. Do boju Pierniki!!!! 
kry
7.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mam nadzieję, że Stelmet się już zaaklimatyzował w Toruniu i jutro zagra to co powinien zrobić wczoraj...więcej" pazura" proszę i będzie ok...tak jakoś w tym sezonie z tym "pazurem" ciężko.... Czytaj całość
sceptyczny31
7.06.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Z duża satysfakcja odebrałem zwycięstwo Torunia. Poziom sędziowania jak na mecze finałowe żenująco niski. Ten fakt w sposób niesportowy wykorzystywali zawodnicy Stelmedu przekraczając często gr Czytaj całość
avatar
Sartael
7.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
Przepraszam, ale do czego wraca? Przecież wiadome jest, że Zastal chce finał skończyć u siebie aby móc zrobić wielką fetę dla kibiców zaraz po wygraniu czterech spotkań. 
avatar
Freudysta
6.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulacje dla Torunia, zasłużyli na tę wygraną. CO do Gromka przełamał już prawie nasze wszystkie serie. Serię zwycięstw w CRS, serię zwycięstw w trzecim meczu finałów. Pewnie przełamie też se Czytaj całość