EBW 2017: mistrzynie Europy pod ścianą, dwa mecze i dwie porażki (grupa C)

PAP/EPA / Martin Divisek / Mecz Serbia - Francja na Women EuroBasket 2017
PAP/EPA / Martin Divisek / Mecz Serbia - Francja na Women EuroBasket 2017

Obrończynie mistrzowskiego tytułu mogą zakończyć turniej po fazie grupowej. Serbki poniosły drugą porażkę i są pod ścianą. W innym meczu grupy C Słowenki po dramatycznym boju okazały się lepsze od Greczynek.

Serbki mają problem i to sporego kalibru. Nie dość, że po dwóch dniach Women EuroBasket 2017 są bez wygranej, to trener Stevan Karadzić musi oszczędzać narzekające na urazy liderki zespołu.

W sobotę cały mecz zagrała Sonja Petrovic, ale tylko epizod zaliczyła Ana Dabovic. To miało przełożenie na obraz gry. Aktualne mistrzynie Europy dzielnie walczyły z Francuzkami, ale tylko w pierwszej połowie.

Trójkolorowe wzięły rewanż za przegrany finał przed dwoma laty. Decydujące ciosy zadały młoda Marine Johannes i doświadczona Celine Dumerc. Pierwsza miała swój udział w "ucieczce", kiedy to w trzeciej kwarcie Francuzki odskoczyły na 11 "oczek".

Na starcie czwartej Serbki doszły na cztery punkty, ale wtedy włączyła się Dumerc. Ta trafiła m.in. trzykrotnie zza łuku, a w samej decydującej części uzbierała 15 ze swoich 17 punktów.

ZOBACZ WIDEO: Martin Lewandowski: Zawodnicy MMA buntowali się przeciw zarobkom "Pudziana"

Po stronie pokonanych ciężar gry na swoje barki brały Petrović i Jelena Milovanović, ale czasami miało to zgoła odmienny skutek. Ta druga trafiła zaledwie 5 rzutów przy 22 próbach.

W innym sobotnim meczu tej grupy Słowenki po doskonałym finiszu okazały się lepsze od Greczynek, które dzień wcześniej ograły Serbki.

Te były na najlepszej drodze do drugiej wygranej w Czechach, ponieważ starcie z Słowenią rozpoczęły bardzo dobrze. Nie do zatrzymania była Styliani Kaltsidou i team z Hellady miał dziesięć punktów więcej.

Po zmianie stron reprezentantki Słowenii zaczęły stopniowo odrabiać straty i doprowadziły do wyrównanej końcówki.

W niej kluczową rolę odegrała Maja Erkić. Ta dwukrotnie trafiła z półdystansu i było 57:54. Greczynki miały swoją akcję, ale fatalnie zachowała się Evanthia Maltsi, która oddała piłkę rywalkom, a decydujące "oczka" zdobyła Teja Oblak.

Była zawodniczka m.in. klubu CCC Polkowice w swoich statystykach 11 punktów, 9 zbiórek i 6 asyst. Kaltsidou Zakończyła starcie z 23 "oczkami" i 7 zbiórkami.

Wyniki:

Grecja - Słowenia 56:59 (14:12, 19:11, 14:21, 9:15)
(Kaltsidou 23, Maltsi 10 - Lisec 15, Erkić 11, Oblak 11)

Francja - Serbia 73:57 (15:19, 18:15, 19:9, 21:14)
(Miyem 17, Dumerc 17, Johannes 13 - Milovanović 18, Petrović 18)

LpDrużynaMWP+/-
1 Francja 2 2 0 143:125 18
2 Grecja 2 1 1 125:119 6
3 Słowenia 2 1 1 127:126 1
4 Serbia 2 0 2 117:142 -25
Źródło artykułu: