W Słupsku znów zawrzało. Są zarzuty dla byłego generalnego menedżera Czarnych

Facebook / Energa Czarni Słupsk / Zdekompletowany zespół Energi Czarnych
Facebook / Energa Czarni Słupsk / Zdekompletowany zespół Energi Czarnych

Prokuratura Okręgowa w Słupsku postawiła dwa zarzuty Marcinowi S., byłemu generalnemu menedżerowi Czarnych Słupsk. Oskarżenia dotyczą fałszowania dokumentów. Klub na jego działaniach stracił około 200 tysięcy złotych.

Takie informacje jako pierwszy podał dziennikarz "Radia Gdańsk", Przemysław Woś, który jest świetnie zorientowany w realiach słupskiego klubu.

Prokuratura Okręgowa w Słupsku postawiła dwa zarzuty. Oskarżenia dotyczą fałszowania dokumentów.

- Nie ma na razie żadnych innych zarzutów w tej sprawie, w tym tygodniu Prokuratura Regionalna w Gdańsku ma podjąć decyzję w sprawie dalszych losów tego śledztwa - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku Jacek Korycki.

Warto odnotować, że na początku roku stopniowo odkrywano fakty z przeszłości, które miały wpływ na sytuację w klubie. Chodziło o działania generalnego menedżera, Marcina S., który sam zgłosił się do prokuratury. Opowiedział o całej procedurze. Klub na jego działaniach stracił około 200 tysięcy złotych, co stanowi około cztery procent rocznego budżetu.

To także doprowadziło do tego, że główny sponsor - grupa Energa wycofała się z dalszego finansowania klubu. Teraz Czarni walczą o "życie", muszą uzbierać 190 tysięcy złotych do 15 lipca, by wystąpić w kolejnym sezonie w PLK. Poprosili o pomoc kibiców.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wróci do Formuły 1? Michał Kościuszko zabrał głos (VIDEO)

Źródło artykułu: