To jest saga, która trwa w tym momencie najdłużej w całej NBA. Plotki dotyczące potencjalnego odejścia Carmelo Anthony'ego z zespołu New York Knicks ciągną się już od kilkunastu miesięcy. Zawodnika do odstąpienia od klauzuli zakazu wymiany nakłaniał jeszcze zwolniony niedawno prezydent drużyny, Phil Jackson.
Aktualne wydarzenia na rynku w najlepszej lidze świata sprawiają, że sam Melo jest skłonny nagiąć swoją umowę i odejść do innego klubu w ramach wymiany. Raporty sugerują, że Anthony chciałby zagrać dla Cleveland Cavaliers lub Houston Rockets.
Obie drużyny z całą pewnością będą walczyły w najbliższym sezonie o najwyższe cele, a Carmelo, dziesięciokrotny uczestnik All-Star Game, wciąż poszukuje możliwości zdobycia swojego pierwszego, upragnionego pierścienia za mistrzostwo NBA. W przypadku Cavs, wystarczy sam fakt, że od trzech sezonów meldowali się w Finałach. Z kolei Rockets, poprzez swoją ogromną aktywność na rynku (pozyskali przede wszystkim Chrisa Paula), z miejsca dołączyli do grona wielkich faworytów.
Knicks są w tym momencie w kiepskim momencie całej organizacji, jednak wymiana z udziałem Anthony'ego może sprawić, że do ekipy dołączą bardzo wartościowi zawodnicy. Być może łącząc to z nową krwią w zarządzaniu drużyną, kwestią paru sezonów będzie, zanim NYK ponownie zaczną się liczyć we wschodniej konferencji, jako kandydaci do tytułu.
ZOBACZ WIDEO Trochę Dakaru na Rajdzie Polski. Kuba Przygoński: To dobry trening (WIDEO)