- Jestem podekscytowana możliwością kontynuowania współpracy ze Ślęzą - powiedziała Marissa Kastanek zaraz po przedłużeniu umowy z mistrzem Polski.
Snajperka trafiła na Dolny Śląsk w połowie sezonu 2015/2016. W ostatnich rozgrywkach była pierwszoplanową postacią Ślęzy Wrocław, a jej trzydziestopunktowe popisy strzeleckie w najważniejszych meczach fazy play-off na długo zapadną w pamięci.
27-latka przyznaje, że w tym otoczeniu czuje się doskonale, dlatego też umowa podpisana została od razu na dwa sezony. - Czuję się tutaj jakby to był mój drugi dom. Wrocław to wspaniałe miasto, ludzie traktują mnie bardzo dobrze - mówi Amerykanka.
W nowym sezonie jej status ma się jednak zmienić. Wszystko spowodowane faktem, że Kastanek rozpoczęła starania o polski paszport. To sprawi, że Arkadiusz Rusin będzie miał ułatwione zadanie w rotacji oraz będzie mógł zakontraktować kolejną zawodniczkę z USA.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Kwolek: Jeszcze nie wierzę, że to koniec tej drużyny
Sympatyczna i niemal wiecznie uśmiechnięta Kastanek może stać się zatem Marysią. Jak sama przyznaje, chciałaby nauczyć się języka polskiego do lepszej komunikacji oraz w przyszłości reprezentować barwy naszego kraju.
Obecnie z takiego "handicapu" korzysta Julie McBride, która w przeszłości broniła biało-czerwonych barw, a w BLK jest traktowana jako zawodniczka miejscowa.
Po przedłużeniu umowy z Kastanek, w kadrze Ślęzy są Sharnee Zoll, Sonia Ursu-Kim, Dragana Svitlica, Kourtney Treffers, Agnieszka Kaczmarczyk i Zuzanna Sklepowicz.