[tag=62536]
Lonzo Ball[/tag] rozczarował w swoim debiucie w Lidze Letniej, ale z czasem rozkręcił się na dobre. Niedawno zanotował triple-double (11 punktów, 11 zbiórek i 11 asyst), a w nocy z środy na czwartek zaliczył kapitalny występ, prowadząc Los Angeles Lakers do triumfu nad Philadelphia 76ers - 103:102.
Ball w tym meczu grał przez 36 minut. W tym czasie zdobył aż 36 punktów (12-22 FG, 3-10 3PT, 9-12 FT), dołożył 11 asyst, 8 zbiórek 5 przechwytów. Oczywiście przydarzały mu się błędy - w sumie popełnił pięć strat, niektóre rzuty oddawał z nieprzygotowanych pozycji, ale udowodnił, że drzemie w nim olbrzymi potencjał.
Lakers sięgnęli po tego gracza z drugim numerem w tegorocznym drafcie. Wcześniej Lonzo przez rok występował w NCAA, gdzie w barwach UCLA notował średnio 14,6 punktu, 7,6 asysty oraz 6 zbiórek.
Warto zaznaczyć, że na meczu Lakers z 76ers obecny był LeBron James, który bacznie przyglądał się poczynaniom niespełna 20-letniego zawodnika.