Kolejny sprawdzian Biało-Czerwonych. W Kłajpedzie zagrają z Łotyszami

Materiały prasowe / KoszKadra / Andrzej Romański / Mateusz Ponitka w akcji podkoszowej
Materiały prasowe / KoszKadra / Andrzej Romański / Mateusz Ponitka w akcji podkoszowej

W piątek Biało-Czerwoni minimalnie, bo różnicą zaledwie punktu, ulegli Litwinom. Kolejnym rywalem Polaków będą Łotysze. Stawką sobotniego starcia będzie trzecie miejsce na turnieju w Kłajpedzie.

W tym artykule dowiesz się o:

W pojedynku z Litwinami podopieczni Mike'a Taylora byli o krok od wygranej. Ostatecznie musieli uznać wyższość rywala, przegrywając 58:59.

- Przegrywamy tylko jednym punktem z naszpikowaną gwiazdami drużyną gospodarzy. Myślę, że nie mamy czego się wstydzić. Jesteśmy na właściwej drodze - skomentował mecz Damian Kulig, nasz najskuteczniejszy gracz tamtego spotkania.

Porażki nie ma co rozpamiętywać, tylko trzeba wyciągnąć wnioski. Już w sobotę na Biało-Czerwonych czeka starcie z Łotyszami. Ci w piątek ulegli 69:73 Gruzinom.

Dairis Bertans - to zdecydowanie postać, na którą nasi koszykarze muszą zwrócić uwagę. W piątek rywalom zaaplikował aż 23 "oczka". Dołożył do tego 6 zbiórek i 5 asyst.

ZOBACZ WIDEO: Najtrudniejszy moment w karierze Korzeniowskiego. "To nie powinno się było wydarzyć"

Przeciwko Gruzinom Łotyszy zawiodła skuteczność na dystansie. Z 29 prób wykorzystali zaledwie 6. 0/9 w tym elemencie miał Janis Timma (z gry łącznie 1/14), a znany z gry w Anwilu Włocławek Janis Blums trafił jeden rzut zza łuku na 8.

- W starciu z Litwinami pokazaliśmy walkę, pokazaliśmy charakter. Tak silny rywal na pewno pomoże nam stać się lepszym zespołem, a o to nam przecież na tym etapie chodzi - komentuje Taylor, który najbardziej zadowolony był z postawy w defensywie.

To właśnie ona będzie kluczem w sobotę, bowiem podopiecznym Ainarsa Bagatskisa drugi tak słaby dzień w egzekucji może się już nie powtórzyć.

Początek meczu zaplanowano na godzinę 15:45.

Źródło artykułu: