Nowy gracz GTK Gliwice ma już za sobą występy w ekstraklasie. W swojej karierze występował m.in. w Anwilu Włocławek czy Kotwicy Kołobrzeg.
[tag=7345]
Marek Piechowicz[/tag] często zmieniał otoczenie w swojej karierze. Ostatnie lata spędził w Tychach, gdzie sezon 2016/2017 zakończył ze wskaźnikami na poziomie 9,7 punktu, 4,0 zbiórki i 1,3 przechwytu na mecz.
Teraz Piechowicz ponownie wraca na poziom ekstraklasy. Jak tłumaczy swój wybór? - Chciałem ponownie spróbować swoich sił w PLK. Podjęliśmy nawet z żona decyzję, iż w przypadku oferty z innej części Polski, jesteśmy w stanie się przeprowadzić. Ostatecznie nie było to konieczne, bo z propozycją zadzwonił trener Paweł Turkiewicz - przyznaje.
W pierwszej opcji budowy kadry GTK nie było go na liście. Sytuacja uległa jednak zmianie, bo i koncepcja składu uległa zmianie. - W pierwotnej wersji budowy drużyny nie byłem w niej przewidziany, ale w międzyczasie zmieniła się koncepcja. Długo się nie zastanawiałem i od razu przystałem na propozycję - dodaje.
Na co - zdaniem Piechowicza - stać będzie gliwicki team w debiutanckim sezonie w elicie? - Nie chcę w tej chwili oceniać naszych szans. Jeśli chodzi o Polaków to większość z nas grała ostatnio w I lidze i sam jestem ciekaw, jak wypadniemy na wyższym poziomie - zastanawia się koszykarz.
Przyznaje też, że do sezonu wszyscy będą przygotowani optymalnie, a atmosfera i warunki są doskonałe. - W drużynie panuje świetna atmosfera i wszyscy są podekscytowani tym, że nie długo zagramy w ekstraklasie. W takiej sytuacji bardzo dobrze się pracuje - mówi. - Warunki do treningów mamy perfekcyjne. Zajęcia są urozmaicone, trener powoli wprowadza już elementy taktyki, pracujemy nad wytrzymałością oraz ćwiczymy na siłowni.
ZOBACZ WIDEO Sport w życiu dziecka. "Najważniejsza jest pasja"