Minionego sezonu Russell Robinson nie będzie najlepiej wspominał. Swoją formą nie imponował, a zespół Kinga Szczecin nie awansował do fazy play-off.
Dopiero pod koniec rozgrywek Amerykanin w końcu zaczął grać na miarę swojego potencjału, ale wtedy było już za późno na uratowanie miejsca w pierwszej "ósemce".
- Mieliśmy dobry zespół, sztab szkoleniowy, ale nie umieliśmy wyciągnąć wniosków na boisku - wspomina amerykański rozgrywający, dla którego był to już czwarty sezon na parkietach PLK. W Szczecinie nie przedłużono z nim umowy na kolejne rozgrywki.
Niewykluczone, że mistrz ze Stelmetem BC i wicemistrz z PGE Turowem swoją karierę będzie kontynuował w innej lidze. - Chciałbym dalej grać w PLK, ale wydaje mi się, że jest to już niemożliwe - podkreśla Russell Robinson.
Najnowsze doniesienia mówią o tym, że Amerykanin przeniesie się do ligi tureckiej. - Faktycznie coś jest na rzeczy, ale bardzo spokojnie podchodzę do tematu. Moja decyzja będzie uzależniona od możliwości i potencjału klubu - wyjaśnia 31-letni koszykarz.
W minionym sezonie Robinson przeciętnie zdobywał 13,2 punktu i 5,7 asyst na mecz.
ZOBACZ WIDEO Tak Lewandowski zdobył gola. Zobacz skrót Bayern - Bayer [ELEVEN]