Polpharma Starogard Gdański zdobyła Szczecin. "Nikt się nie mógł tego spodziewać"

Materiały prasowe / Daniel Szczypior sportowa.com.pl / Milija Bogicević
Materiały prasowe / Daniel Szczypior sportowa.com.pl / Milija Bogicević

Tego, co stało się w czwartkowym meczu 1. kolejki PLK, nie spodziewali się nawet koszykarze Polpharmy Starogard Gdański. Goście opanowali boiskowe wydarzenia zwyciężając z Kingiem Szczecin 87:66. Świetnie spisali się również przyjezdni kibice.

Fani Polpharmy podobnie, jak ich zespół opanowali Arenę Szczecin. Doping dla gości niósł się po dużej, ale świecącej pustkami hali. - Słyszeliśmy to i czuliśmy, że graliśmy u siebie - zaznaczył kapitan gości, Marcin Flieger. - Chciałbym pogratulować całej naszej organizacji Polpharma Starogard Gdański. Myślę, że wszyscy stanęliśmy na wysokości zadania. Odnieśliśmy ważne pierwsze zwycięstwo. To nas podbuduje tym bardziej, że mamy nową drużynę i trenera - dodał rozgrywający.

- Kibice dali nam duże wsparcie. Dziękujemy im za to. Mieliśmy dużo czasu żeby przygotować się do tego meczu a gospodarze mało. Trzeba przyznać, że trener Budzinauskas bardzo dobrze ułożył drużynę. King może to potraktować, jako wypadek przy pracy. Różnica punktów nie oddaje jakości tych dwóch zespołów - analizował natomiast trener farmaceutów, Milija Bogicević.

Czy jego słowa nie okażą się jedynie pomeczową dyplomacją? O tym dowiemy się dopiero w kolejnych tygodniach, bo możliwości Kinga Szczecin po dwóch meczach trudno oszacować. W czwartek pochwały należały się przede wszystkim Polpharmie. - Byliśmy przygotowani na ich zagrywki a później, gdy nie mieli już rozwiązania skutecznie broniliśmy jeden na jednego. W ataku mieliśmy dobrą selekcję. Marcin Flieger i Jakub Schenk prowadzili zespół tworząc otwarte pozycje. Umiejętnie wykorzystywaliśmy wysokich zawodników, którzy sprawili, że gospodarze mieli problem z rotacją przez faule - tłumaczył serbski szkoleniowiec.

Kapitalna w wykonaniu drużyny z Kociewia była pierwsza połowa wygrana 50:26. Wtedy poczynania rywali zostały ograniczone do minimum a w ofensywie szalał Marcin Flieger. W całym spotkaniu doświadczony koszykarz miał 18 punktów i sześć asyst a 16 oczek zdobył właśnie w pierwszych 20 minutach.

- Nikt się nie mógł tego spodziewać. Liczyliśmy tutaj na bardzo trudne spotkanie. W większości zrealizowaliśmy założenia taktyczne w obronie, które mieliśmy nakreślone przed tym meczem. Zagraliśmy twardo. Wykonaliśmy plan i z tego tworzył się nasz atak - odpowiedział lider Polpharmy pytany, czy zaskoczyły go rozmiary zwycięstwa.

ZOBACZ WIDEO: Michał Kołodziejczyk: Miejsce reprezentacji Polski jest wśród największych drużyn na świecie

Komentarze (2)
avatar
marolstar
6.10.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
W Szczecinie nie ma kibiców koszykówki więc nie wiem po co ta zabawa. Obok jest Stargard gdzie ludzie żyją koszykówką. Stara hala na 1200 miejsc była pełna tylko na derbach a i tutaj 700-800 os Czytaj całość