NBA preseason: 37 punktów Davisa! Clippers rozstrzelani

Anthony Davis zdobył aż 37 punktów i zebrał 15 piłek, prowadząc New Orleans Pelicans do zwycięstwa nad Chicago Bulls (108:95) w meczu przedsezonowym NBA. W innym starciu znakomicie spisali się gracze Portland Trail Blazers.

Patryk Kurkowski
Patryk Kurkowski
Anthony Davis PAP/EPA / EPA/RONALD MARTINEZ / Na zdjęciu: Anthony Davis

Choć to tylko spotkania kontrolne, to trener Alvin Gentry nie oszczędzał swoich liderów w konfrontacji z Bykami. Wspomniany wcześniej Davis spędził na parkiecie 34 minuty (22 "oczka" zdobył z linii rzutów wolnych), a DeMarcus Cousins aż 36 minut. To oni byli najlepszymi zawodnikami Pelikanów. Wspólnie uzbierali aż 62 punkty, czyli ponad 57 procent całego dorobku.

Z Chicago stoczyli dość wyrównaną walkę, ale w decydującym fragmencie nie mieli tak naprawdę nic do powiedzenia. Koszykarze z Wietrznego Miasta przesadzili ze swoimi próbami z dystansu. Za trzy próbowali zdobyć punkty aż 41 razy, ale udało im się tylko 11. Skuteczność była zatem daleka od choćby przyzwoitej. Toteż nie mogło się to dla nich skończyć dobrze. Najlepszym strzelcem Bulls był Denzel Valentine, autor 15 "oczek" oraz 2 zbiórek i 2 asyst.

W innym meczu z kretesem polegli gracze Los Angeles Clippers. Wprawdzie mieli oni znakomity początek, kiedy to jeszcze w pierwszej kwarcie mieli nawet 13 punktów przewagi, ale potem było już zdecydowanie gorzej. Trail Blazers szybko odrobili straty i już w drugiej odsłonie narzucili własny rytm. Dość powiedzieć, że w tym fragmencie spotkania zdobyli aż 43 punkty.

Zespół z Portland do wygranej poprowadził Damian Lillard. 27-letni koszykarz spędził na parkiecie 26 minut, a w tym czasie zdobył.. aż 35 punktów! W całym starciu trafił 9 z 17 rzutów z gry i wszystkie 13 osobiste. Ponadto miał 3 zbiórki, 3 asysty oraz 2 przechwyty. Te liczby mogą robić wrażenie.

ZOBACZ WIDEO Andrzej Janisz apeluje: Ludzie, oglądajcie Lewandowskiego!

Dość nieoczekiwanie sporo problemów z pokonaniem Melbourne United mieli Grzmoty. Russell Westbrook i spółka pokonali australijską drużynę zaledwie jednym punktem. Niezłe zawody rozegrali Paul George i Carmelo Anthony, którzy zdobyli odpowiednio 22 i 19 punktów. Obaj mieli jednak trochę problemów ze skutecznością.

Po pewny triumf sięgnęli natomiast gracze Brooklyn Nets i San Antonio Spurs. Ci pierwsi rozprawili się gładko z New York Knicks (wygrali różnicą aż 34 "oczek"0, a drudzy nie mieli problemów w starciu z Denver Nuggets.

Chicago Bulls - New Orleans Pelicans 95:108
(Valentine 15, Mirotić 13, Lopez 13, Holiday 13, Grant 11, Portis 10 - Davis 37, Cousins 22, Holiday 19)

Brooklyn Nets - New York Knicks 117:83
(Russell 16, Crabbe 14, Carroll 12, LeVert 12, Mozgow 11, Booker 10 - Hernangomez 17, Hardaway Jr 13, Sessions 12)

Los Angeles Lakers - Sacramento Kings 75:69
(Randle 17, Kuzma 15, Lopez 12, Clarkson 10 - Randolph 16, Temple 12)

Los Angeles Clippers - Portland Trail Blazers 106:134
(Griffin 15, Teodosić 15, Thornwell 14, Jordan 12, Williams 11, Evans 11 - Lillard 35, McCollum 20, Harkless 16, Nurkić 13, Collins 12)

San Antonio Spurs - Denver Nuggets 122:100
(Aldridge 21, Forbes 20, Gay 11, Green 11, Bertans 10 - Jokić 19, Barton 16, Harris 15, Millsap 13, Plumlee 11)

Oklahoma City Thunder - Melbourne United 86:85
(George 22, Anthony 19, Adams 12 - Ware Jr 20, Boone 15, Wesley 13, Prather 11)

Czy San Antonio Spurs awansują do finału NBA?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×