Od samego początku zauważalna była fizyczna przewaga gospodarzy, ale wynik oscylował w granicach remisu. Po trzech minutach ekipa z Grecji zaczęła jednak odskakiwać rywalkom. Gorzowianki miały problemy ze skutecznością, szczególnie przy rzutach z dystansu. Trzykrotnie z prawej strony próby trafienia za trzy podejmowała Yuliya Rytsikava, ale nie udało się umieścić piłki w koszu. Przytrafiały się też pojedyncze błędy, skutkujące stratą. 10 procent skuteczności po ośmiu minutach mówiło same za siebie. W końcówce pierwszej partii gorzowianki tę statystykę nieco poprawiły.
Dalsza część gry nie przynosiła poprawy i Olympiakos kontrował przebieg pojedynku, powiększając jeszcze przewagę. Można odnotować trafienie z dystansu Rytsikavy w 16. minucie meczu. Chwilę później spróbowała też Aleksandra Pawlak, ale bez powodzenia. Greczynki zdecydowanie lepiej wykorzystywały swoje okazje, jednocześnie mając też dość wyraźną przewagę w zbiórkach.
Po przerwie miejscowe ruszyły z jeszcze większą siłą, w ciągu niespełna pięciu minut powiększając dystans punktowy do 26 "oczek". Akademiczki były bez szans wobec dobrego ataku pozycyjnego i zabójczych kontr. Koszykarki Olympiakosu grały szybko, dokładnie i w dość łatwy sposób gubiły obronę gorzowianek. Pola do popisu nie miała liderka AZS-u z BLK, Carolyn Swords. Regularnie zdobywająca dwucyfrowe wyniki Amerykanka w pierwszym spotkaniu europejskich rozgrywek zamknęła swój dorobek w 7 punktach. W ostatniej kwarcie trener Dariusz Maciejewski dał jej trochę odpocząć, gdyż nie było mowy o odrobieniu 20 punktów straty.
Na pocieszenie przyjezdne mogły wygrać ostatnią kwartę, ale na koniec faulowana była Yvonne Anderson, która wykorzystała rzuty osobiste. Tym samym rywalizacja zakończyła się 19-punktowym zwycięstwem greckiej ekipy. Spłaszczyły się też statystyki dotyczące zbiórek i rzutów za trzy punkty, przez co były one bardziej porównywalne. Fatalnie wyglądało jednak 29 procent skuteczności rzutów za dwa w wykonaniu gości, przy 40 gospodarzy.
ZOBACZ WIDEO Wielki Messi uchronił Argentynę przed blamażem. Zobacz skrót meczu z Ekwadorem [ZDJĘCIA ELEVEN]
Drużyna z Gorzowa jechała sobie przypomnieć europejskie puchary, a zdecydowana większość zawodniczek musi się ich dopiero nauczyć. Na początek lekcja była solidna. Pojedyncze przebłyski to było zbyt mało na tak mocny zespół, jakim jest Olympiakos SFP. Za tydzień Akademiczki rozegrają spotkanie Pucharu Europy kobiet we własnej hali przeciwko TTT Ryga. Zanim jednak dojdzie do tego meczu, to w weekend zmierzą się na wyjeździe z Pszczółką Polski Cukier AZS UMCS Lublin w ramach Basket Ligi Kobiet.
Olympiakos SFP - InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wlkp. 69:50 (19:8, 15:12, 23:19, 12:11)
Olympiakos: Anderson 18, Macaulay 16, Kaltsidou 12, Chatzinikolaou 10 (11 zb.), Mazic 8, Kosma 5, Nikolopoulou 0, Stamati 0, Sotiriou 0, Spyridopoulou 0.
AZS AJP: Rytsikava 15, Prezelj 8, Swords 7, Szajtauer 4, Spencer 4, Donders 3, Stelmach 3, Misiek 2, Pawlak 2, Jaworska 2.