Ruszyła NBA! Koszmar Haywarda w debiucie, porażka mistrzów!

Reuters /   / Gordon Hayward doznał poważnej kontuzji
Reuters / / Gordon Hayward doznał poważnej kontuzji

Nie tak fani NBA wyobrażali sobie inaugurację nowego sezonu najlepszej koszykarskiej ligi świata. W pierwszym dniu niespodziewaną porażkę ponieśli Golden State Warriors, lecz noc zdominowała fatalna kontuzja Gordona Haywarda z Boston Celtics.

Nowy gracz Boston Celtics Gordon Hayward po zaledwie pięciu minutach złamał staw skokowym w lewej stopie. Kontuzja wyglądała tak fatalnie (stopa Haywarda wygięła się w nienaturalny sposób), że inni zawodnicy nie potrafili nawet patrzeć w kierunku leżącego zawodnika, który cierpiał niesamowity ból. - Wszyscy jesteśmy z Gordonem i jego rodziną w tym trudnym momencie. To kontuzja, której nikt nie chce doświadczyć. Życzymy mu dużo zdrowia i szybkiego powrotu do zdrowie - powiedział LeBron James, gwiazdor Cleveland Cavaliers.

To właśnie "LBJ" poprowadził wicemistrzów NBA do wygranej nad Celtami, notując kapitalny występ: 29 punktów, 16 zbiórek i dziewięć asyst. W samej końcówce niezwykle ważną trójkę trafił Kevin Love, który dołożył 15 oczek dla Cavs. Debiutujący w zespole z Ohio - Derrick Rose i Dwyane Wade dołożyli odpowiednio 14 i osiem punktów.

Goście mogli wyrównać w ostatniej akcji meczu, lecz Kyrie Irving nie trafił zza linii 7,24m. Debiutujący w barwach Celtics gracz po sześciu sezonach gry w Cleveland Cavaliers, został przywitany buczeniem w hali wicemistrzów NBA. Zdobył 22 punktów i miał 10 asyst, trzy oczka więcej miał najlepszy tego dnia Jaylen Brown. Bardzo dobry debiut zanotował także rookie Jayson Tatum. Wybrany z trójką w drafcie skrzydłowy miał 14 punktów, 10 zbiórek i trzy asysty.

Tymczasem niespodziewaną porażkę ponieśli mistrzowie NBA, koszykarze Golden State Warriors. Kevin Durant w ostatniej akcji meczu trafił z dystansu i wszyscy zaczęli się cieszyć z wygranej, jednak kilka chwil później okazało się, że rzut był oddany o ułamek sekundy za późno. Tym samym Houston Rockets triumfowali 122:121.

ZOBACZ WIDEO Czy z e-sportu można się w Polsce utrzymać? "Najwyższa znana mi pensja Polaka to 10 tysięcy euro"

Wcześniej nic nie wskazywało na wygraną gości. Wojownicy kapitalnie rzucali za trzy punkty i prowadzili wyraźnie, różnicą kilkunastu punktów. Nick Young miał 6/7 za trzy i to był jego dzień - to jednak nie on został bohaterem. Ostatnią odsłonę goście wygrali 34:20 i to oni cieszyli się z premierowej wygranej.

James Harden miał 27 punktów i 10 asyst dla teksańskiej ekipy, trzy oczka mniej dołożył Eric Gordon. W decydujących momentach świetnie spisywał się P.J. Tucker - nowy nabytek Rockets, który dołożył 20 punktów. W wygranej nie przeszkodził mocno przeciętny debiut gwiazdora Chrisa Paula - były rozgrywający Los Angeles Clippers miał 2/9 z gry, ale rozdał 11 asyst.

Wyniki:

Cleveland Cavaliers - Boston Celtics 102:99 (29:19, 25:19, 18:33, 30:28)
(James 29, Love 15, Rose 14 - Brown 25, Irving 22, Tatum 14)

Golden State Warriors - Houston Rockets 121:122 (35:34, 36:28, 30:26, 20:34)
(Young 23, Curry 22, Durant 20 - Harden 27, Gordon 24, Tucker 20)

Źródło artykułu: