Trwa seria porażek beniaminka z Gliwic. "To dla nas kolejna lekcja"

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Paweł Turkiewicz
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Paweł Turkiewicz

Pierwsze kolejki nie są łatwe dla beniaminka Polskiej Ligi Koszykówki - GTK Gliwice. Drużyna ze Śląska przegrała już czwarte kolejne spotkanie, tym razem ulegając w Słupsku Czarnym 82:92.

- Niestety nie udało się znów wygrać. Mieliśmy bardzo duży przestój w zdobywaniu punktów na przestoju trzeciej i czwartej kwarty, przez co już później musieliśmy ciągle gonić wynik. Czarni grali na bardzo dobrej skuteczności, a nasi strzelcy w tym spotkaniu jakby nieco zawiedli - powiedział tuż po zakończeniu spotkania trener GTK Gliwice, Paweł Turkiewicz.

Drużyna z Gliwic bardzo dobrze rozpoczęła ten mecz i wydawało się, że mogą powalczyć o premierowe zwycięstwo w bieżącym sezonie. GTK wygrywało w pewnym momencie nawet 10 punktami, a na przerwę schodziło z minimalnym prowadzeniem - 43:42. Później jednak kompletnie przestało mieć pomysł na swoje akcje ofensywne, przez co Czarni wyraźnie im odskoczyli. - Przegraliśmy kolejny mecz, ale mam nadzieję, że to będzie dla nas również kolejna lekcja. Przed nami kolejne spotkanie, kolejne na wyjeździe, ale cały czas będziemy szukać tego swojego pierwszego zwycięstwa - dodał opiekun GTK.

Mimo porażki beniaminek pokazał przebłyski naprawdę niezłej gry i z optymizmem może patrzeć w przyszłość. - Bardzo ciężko walczyliśmy w tym meczu i przez cały czas pozostawaliśmy zespołem. To był pierwszy mecz w tym sezonie, kiedy ani na moment nie opuszczała nas energia i graliśmy na naprawdę dobrej intensywności. Mieliśmy trochę problemów z egzekucją rzutów, ale ogólnie rzecz biorąc zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie. Mam nadzieję, że już w kolejnym spotkaniu uda nam się przełamać serię porażek - powiedział Quinton Hooker, który tego dnia nie był najlepiej dysponowany. Amerykanin co prawda zdobył 14 punktów, ale trafił zaledwie 1 z 12 rzutów z dystansu.

GTK zajmuje obecnie ostatnie - 17. miejsce w tabeli z bilansem 0-4. Teraz przed drużyną ze Śląska wyjazd do Warszawy i wydaje się to właściwy mecz do tego, aby faktycznie realnie myśleć o pierwszym zwycięstwie w tym sezonie. - Na pewno jest jakiś progres w naszej grze. W końcówce doszliśmy już na cztery punkty, ale potem popełniliśmy parę błędów, które wpłynęły na końcowy wynik. To są właśnie te detale decydujące o wyniku. Zdarzają nam się jeszcze przestoje, dlatego gramy tak jak gramy. Progres na pewno jest, ale zobaczymy co pokażemy w następnym spotkaniu z Legią - zakończył trener Turkiewicz.

ZOBACZ WIDEO SSC Napoli nie zwalnia tempa! Zobacz skrót meczu z AS Roma [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: