Czarni wyszarpali drugie zwycięstwo. "Bez walki nie pokonamy nikogo"

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Marek Łukomski
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Marek Łukomski

Koszykarze Czarnych Słupsk na razie bardzo dobrze radzą sobie na własnym parkiecie. W drugim meczu odnieśli drugie zwycięstwo, pokonując GTK Gliwice 92:82.

Początek spotkania nie był jednak w ich wykonaniu najlepszy, a rywal odskoczył nawet na dziesięć "oczek". Jednak z każdą kolejną minutą Czarni łapali odpowiedni rytm i ostatecznie mogli cieszyć się z cennego zwycięstwa. - Nie był to piękny mecz dla oka, gdyż był po prostu bardzo rwany i szarpany. W pierwszej połowie myśleliśmy chyba, że spotkanie samo się wygra, stąd nasza nie najlepsza gra. Jesteśmy zespołem, który nie pokona nikogo, jeżeli nie będzie walczył. W drugiej połowie wyszliśmy z lepszym nastawieniem i agresją. W trzeciej kwarcie odskoczyliśmy na większą liczbę punktów i w zasadzie trzymaliśmy tę przewagę do samego końca. Najważniejsze jest kolejne zwycięstwo, a myślami już jesteśmy przy spotkaniu z Legią - powiedział trener Czarnych Słupsk, Marek Łukomski.

Tradycyjnie w Hali Gryfia zjawił się niemal komplet kibiców, pomimo tego, że mecz odbywał się w środku tygodnia. Podziwu dla wsparcia fanów nie krył zawodnik słupszczan Łukasz Bonarek. - Ogromne podziękowania dla naszych kibiców. Naprawdę przez cały czas czuliśmy ich wsparcie, a bez nich byłoby nam na pewno znacznie ciężej. Bardzo ważny dla nas jest fakt, że tak mocno wspierają nas w przeciągu całego spotkania - powiedział skrzydłowy. - Pierwsza połowa była zła w naszym wykonaniu. Wyszliśmy za mało skoncentrowani, przez co daliśmy gościom zbyt dużo swobody. Także liczba strat oraz skuteczność rzutów wolnych to elementy, nad którymi musimy popracować. W drugiej połowie bardziej przycisnęliśmy i odjechaliśmy na kilka punktów. Później już tylko kontrolowaliśmy ten mecz - dodał autor 7 punktów.

W zespole Czarnych zadebiutował również nowy gracz. Drew Brandon zaprezentował się z naprawdę dobrej strony po zaledwie jednym treningu z drużyną. Udowodnił, że będzie ważną postacią w bieżącym sezonie. - Drew na pewno nam pomoże. Było widać, że odciążał wyraźnie Artisa. Może minuty Dominica nie spadły, ale to była zupełnie inna intensywność jego gry. Drew trafił kilka rzutów, włączył się na zbiórkę i prezentował się całkiem nieźle w obronie. Jednak zanim on całkowicie wkomponuje się do naszej drużyny, to minie jakieś trzy tygodnie. Właśnie wtedy będzie można mieć już jakieś oczekiwania odnośnie tego, co powinien dać drużynie - zakończył 36-letni szkoleniowiec.

Czarni z bilansem 2-2 zajmują obecnie 10. miejsce w ligowej tabeli. W 5. kolejce zmierzą się na własnym parkiecie z Legią Warszawa.

ZOBACZ WIDEO: Piotr Lisek: W sporcie warto być "czerstwym chamem"

Źródło artykułu: