4-6 tygodni przerwy - tyle od koszykówki będzie musiał odpocząć Lukas Palyza. Czeski snajper w poniedziałek przeszedł kolejne szczegółowe badania po urazie, jakiego doznał podczas meczu Legia Warszawa - GTK Gliwice.
Wątpliwości nie było, powtórne badania potwierdziły złamanie kości jarzmowej. Zawodnik jeszcze w tym tygodniu przejdzie operację jej zespolenia - trzeba poczekać, aż zejdzie opuchlizna. Zawodnikowi najprawdopodobniej wstawiona będzie tytanowa płytka.
Przerwa po takim urazie i operacji trwa minimum cztery tygodnie. Oznacza to, że Palyza w listopadzie nie pojawi się na parkietach PLK, a gdy wróci do gry, będzie musiał występować w specjalnie przygotowanej masce.
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, czeski rzucający opuści trzy mecze beniaminka: w Gdyni z Asseco, w Lublinie z TBV Startem i w Koszalinie z AZS-em. Kontuzja eliminuje również Palyzę z występów w reprezentacji Czech, do której to został powołany na listopadowe mecze eliminacyjne.
Przypomnijmy, że jeden z liderów gliwickiego zespołu kontuzji nabawił się już w połowie pierwszej kwarty meczu w Warszawie, kiedy to został trafiony łokciem przez Huntera Mickelsona.
ZOBACZ WIDEO: Mateusz Kusznierewicz: Pioruny waliły jeden po drugim dookoła. To były chwile grozy