Jest to efekt kontuzji, której John Wall doznał w przegranym 122:130 meczu z Cleveland Cavaliers. Lider Washington Wizards ma zwichnięty lewy bark. Rezonans magnetyczny nie wykazał uszkodzeń strukturalnych, tym niemniej przeciwko Toronto Raptors nie zagra on na pewno.
Do zdarzenia doszło w momencie, w którym Wall zderzył się z zawodnikiem Cavs, Channingiem Frye'em. Zawodnik kontynuował swoją grę w tym meczu, jednak sam później przyznał, że nie był to najlepszy pomysł i zdecydowanie odpowiedniejszym krokiem byłoby opuszczenie parkietu.
Rozgrywający ekipy ze stolicy USA odpocznie we wspomnianym starciu z Raptors, jednak trudno powiedzieć, czy będzie to jedyne spotkanie, które opuści. Być może jego przerwa potrwa nieco dłużej. Miejsce 27-latka w wyjściowym składzie Wizards zajmie najprawdopodobniej Tim Frazier.
Po wyjazdowym pojedynku w Kanadzie, ekipę Czarodziejów czeka seria czterech gier przed własną publicznością z niżej notowanymi rywalami - Dallas Mavericks, LA Lakers, Atlantą Hawks oraz Sacramento Kings. I być może dlatego, jeśli stan zdrowia Walla będzie stanowił niewiadomą, a kolejni przeciwnicy to nie ekipy z czołówki, otrzyma on więcej wolnego.
ZOBACZ WIDEO: Kownacki wzmocni reprezentację U-21. Nawałka: Doskonale to rozumiem