PGE Turów rezygnuje z rozgrywającego. Trefl Sopot też ma problem

PGE Turów Zgorzelec rozwiązał umowę za porozumieniem stron z Mylesem Mackiem, z kolei Trefl Sopot będzie musiał sobie radzić bez Brandona Browna przez osiem tygodni.

Rozgrywający PGE Turowa Zgorzelec miał ogromnego pecha, bo kontuzji nabawił się na kilkadziesiąt sekund przed końcem spotkania z Treflem Sopot (78:84). Amerykanin przy próbie minięcia Piotra Śmigielskiego niefortunnie upadł na parkiet i zerwał ścięgno Achillesa. Koszykarz długo zwijał się z bólu i boisko opuścił na noszach.

[color=#000000;]Kontuzja wyklucza zawodnika z gry do końca sezonu, dlatego klub postanowił rozwiązać z nim umowę za porozumieniem stron. Mack w środę opuści Polskę i wróci do Stanów Zjednoczonych, gdzie będzie kontynuował leczenie.

Mack był ważnym elementem w układance trenera Mathiasa Fischera. Filigranowy Amerykanin przeciętnie zdobywał 8,4 punktu i 4,1 zbiórki.

W Treflu też mają problem[/color]

Kiepskie informacje płyną także z obozu Trefla Sopo. Kontuzja kręgosłupa Brandon Brown okazała się na tyle poważna, że Amerykanin musi przejść zabieg. Operacja odbędzie się w środę i zostanie przeprowadzona pod nadzorem profesora Wojciecha Kloca, ordynatora oddziału neurochirurgii.

Jego przerwa ma trwać około ośmiu tygodni. Jej długość będzie zależała od indywidualnych postępów zawodników w rehabilitacji po zabiegu.

Jego brak będzie sporym problemem dla trenera Marcina Klozińskiego. Brown przeciętnie notował 13,5 punktu oraz 5,5 asysty na mecz. W tym momencie jedynym nominalnym rozgrywającym jest 18-letni Łukasz Kolenda. Na tej pozycji będą go wspierać Piotr Śmigielski i Jakub Karolak. Być może jednak klub zdecyduje się zatrudnić nowego koszykarza.

ZOBACZ WIDEO Maciej Makuszewski: Zabrakło wszystkiego po trochu

Komentarze (0)