W ostatnim czasie z gry wypadło kilku kluczowych w swoich zespołach koszykarzy. Jednym z nich jest Tony Allen, rzucający lub też niski skrzydłowy New Orleans Pelicans. 35-letni zawodnik zmaga się z urazem kości strzałkowej, w wyniku czego będzie pauzował od 3 do 4 tygodni. Ten sezon, jak na razie, nie jest dla niego udany. Po odejściu z Memphis Grizzlies gra dużo mniej, na czym cierpią jego statystyki (4,7 pkt.), a trener NOP, Alvin Gentry, ani razu nie wypuścił go jako startera.
Kolejną kontuzję leczy także Marcus Morris, dla którego rozgrywki 2017/18 już rozpoczęły się z opóźnieniem. Skrzydłowy Boston Celtics opuścił start z powodu problemów z lewym kolanem i dokładnie to samo dzieje się teraz. Nie jest znana data powrotu zawodnika do rywalizacji. Trudno nawet określić ten czas szacunkowo. Morris ma bowiem pauzować "kilka" tygodni. Jego absencja może stanowić dla Brada Stevensa spory kłopot, gdyż w rozegranych spotkaniach notował on średnio 12 punktów i 5,5 zbiórki.
6 tygodni to z kolei przerwa, która czeka Cody'ego Zellera. Środkowego Charlotte Hornets czeka bowiem operacja kolana z powodu zerwania łąkotki w lewym kolanie. 25-letni zawodnik w tym sezonie jest jednym z kluczowych rezerwowych Szerszeni. Po tym, jak do Karoliny Północnej przybył Dwight Howard, który jest w naprawdę wysokiej formie, Zeller wszystkie spotkania trwających rozgrywek rozpoczynał jako rezerwowy. Ale z ławki był ważnym elementem, dostarczał przeciętnie 7,2 punktu i 5,5 zbiórki.
Sporym pechowcem może się czuć także włoski skrzydłowy Los Angeles Clippers, Danilo Gallinari. Ledwo wrócił on do gry po kontuzji lewego pośladka, a ten sam uraz odnowił mu się już w drugim starciu po powrocie. Tym razem ma on opuścić kilka spotkań (wcześniej pauzował w 13 pojedynkach). Jak dotąd 29-letni zawodnik zagrał w barwach klubu z Kalifornii w 11 meczach. Zdobywał w nich średnio 13,4 punktu oraz 4,4 zbiórki.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: nie do wiary! Rosjanin spudłował z dwóch metrów
[color=#000000]
[/color]