Choć Stelmet BC Zielona Góra do Lublina pojechał w pełnym składzie, to już przed meczem było wiadomo, że w pojedynku z TBV Startem mistrzowie Polski będą mieli do dyspozycji tylko jednego nominalnego rozgrywającego. Zielonogórzan nie mógł wesprzeć borykający się z urazem kostki James Florence.
Dość nieoczekiwanie na parkiecie w ogóle nie pojawił się też Vladimir Dragicević, choć wcześniej nic nie wskazywało na to, że Czarnogórzec będzie oglądał spotkanie tylko z perspektywy ławki rezerwowych. Niewiele, bo zaledwie nieco ponad siedem minut, zagrał natomiast Przemysław Zamojski.
Mimo braku Dragicevicia, przyjezdni w pierwszej połowie kreowali wiele akcji pod koszem, wykorzystując swoje przewagi, głównie za sprawą Adama Hrycaniuka i Borisa Savovica. Tylko do przerwy ta dwójka zdobyła ponad połowę punktów całego zespołu. Z niezłej formy podkoszowych zysk czerpał też Łukasz Koszarek, który w pierwszej części meczu zanotował osiem asyst.
Po zmianie stron TBV Start pokazał, że nie bez przyczyny nazywany jest bardzo groźnym zespołem. Dobrą dyspozycję utrzymywał Chavaughn Lewis, który wspierany przez Marcina Dutkiewicza i Darryla Reynoldsa w pewnym momencie wyprowadził gospodarzy na dziewięciopunktowe prowadzenie.
Jak trwoga, to do... Jarosława Mokrosa! Gdy Stelmet BC miał kłopoty, skrzydłowy włączył wyższy bieg, tylko w trzeciej kwarcie rzucając rywalom 11 punktów. Dzięki świetnemu fragmentowi w jego wykonaniu, mistrzowie Polski przed decydującą kwartą nie dość, że odrobili straty do TBV Startu, to jeszcze wygrywali różnicą czterech oczek.
Lublinianie, wspierani przez własnych kibiców, nie zamierzali łatwo odpuszczać zielonogórzanom. W ostatniej odsłonie dogonili Stelmet BC, doprowadzając do bardzo emocjonującej końcówki.
W niej, przy stanie 81:79 na korzyść gości, sędziowie najpierw odgwizdali przewinienie jednemu z zawodników TBV Startu, po chwili zmieniając jednak decyzję na faul Thomasa Kelatiego. Po korekcie arbitrów, nerwów na wodzy nie utrzymał Artur Gronek, którego ukarano przewinieniem technicznym. Był to bez wątpienia kluczowy moment pojedynku.
Przysługujący po takim faulu jeden rzut wolny wykorzystał James Washington, a po rozpoczęciu kolejnej akcji przez gospodarzy amerykański rozgrywający dokładnie podał do Darryla Reynolda, który efektownie wsadził piłkę do kosza, dając tym samym wygraną TBV Startowi.
Lublinianie przerwali zwycięską serię Stelmetu BC w PLK, którzy przed piątkowym pojedynkiem wygrali sześć spotkań w krajowych rozgrywkach.
TBV Start Lublin - Stelmet BC Zielona Góra 82:81 (19:19, 23:23. 18:22, 22:17)
TBV Start: Chavaughn Lewis 21, Darryl Reynolds 16, James Washington 14, Marcin Dutkiewicz 14, Uros Mirković 5, Roman Szymański 4, Michael Gospodarek 2, Wojciech Czerlonko 2, Bartosz Ciechociński 2, Jakub Zalewski 2, Paweł Kowalski 0
Stelmet BC: Boris Savović 20, Jarosław Mokros 13, Adam Hrycaniuk 12, Łukasz Koszarek 12, Martynas Gecevicius 8, Thomas Kelati 6, Przemysław Zamojski 5, Filip Matczak 4, Armani Moore 3
ZOBACZ WIDEO Witold Bańka: Finansowanie nie jest prawem, tylko przywilejem
[color=#000000]
[/color]
Daj Pan nowego trenera!!!!