Vladimir Dragicević nie zagrał w Lublinie. Taka była decyzja Artura Gronka

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Vladimir Dragicević (z lewej) oraz Artur Gronek (z prawej)
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Vladimir Dragicević (z lewej) oraz Artur Gronek (z prawej)

- Nie jestem kontuzjowany. Nie wszedłem na boisko, bo taką decyzję podjął trener Gronek - mówi nam Vladimir Dragicević, koszykarz Stelmetu BC. Zielonogórzanie przegrali z TBV Startem Lublin 81:82.

Sensacja w Lublinie. Miejscowy TBV Start Lublin pokonał mistrza Polski, Stelmet BC Zielona Góra 82:81. O samym meczu mówi się dużo, ale chyba jeszcze szerzej komentuje się nieobecność na boisku Vladimira Dragicevicia, Czarnogórca, który jest najlepiej punktującym zawodnikiem w zielonogórskiej drużynie w tym sezonie (15 punktów na mecz w PLK).

Dragicević przyjechał z drużyną do Lublina, wziął udział w rozgrzewce, ale na parkiecie podczas meczu się nie pojawił. Poczynania kolegów oglądał jedynie z perspektywy ławki rezerwowych. W trakcie meczu pojawiły się komentarze, że być może jest on kontuzjowany, ale nie są to prawdziwe informacje. Udało się nam krótko porozmawiać z zawodnikiem, który przekazał, że był zdrowy i gotowy do gry.

- Nie jestem kontuzjowany. Nie wszedłem na boisko, bo taką decyzję podjął trener Gronek - powiedział nam Czarnogórzec.

Wszystko wskazuje na to, że polski szkoleniowiec chciał tym samym utemperować zachowania Dragicevicia, z którym już od dłuższego czasu współpraca mu się nie układa. Po jednym z meczów w Lidze Mistrzów polski szkoleniowiec przyznał: Obaj nie mamy łatwych charakterów i każdy chce postawić na swoim. Musimy znaleźć kompromis - on musi wykonywać swoją pracę jako zawodnik, ja jako trener.

Wydaje się, że współpraca na linii Gronek-Dragicević dobiegła końca. Trzeba jak najszybciej poszukać skutecznego rozwiązania, bo ta sytuacja ma olbrzymi wpływ na sytuację w całym zespole.

ZOBACZ WIDEO 17-letni Aleksander Balcerowski zadebiutował w lidze ACB!

Komentarze (35)
avatar
wiechoo
18.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dzisiaj Drago jutro Zamoj pojutrze... i koniec zielonogórskiej koszykówki a bezmózg Gronek bez winy , Panie Prezesie cały pana dorobek- koszykarski wali się jak domek z kart , niech pan pod Czytaj całość
avatar
Sektor6
16.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Smutne jest to, że nikt nie zauważa fantastycznej roboty jaką zrobił Start by pokonać 3 razy silniejszego rywala 
avatar
SlavicPride
16.12.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Powiem krótko... Jeśli na szali zostaną postawione nazwiska: GRONEK i DRAGICVIC, a JJ zostanie przy Gronku... Koniec mojego chodzenia na Zastal po 25 latach... Nie dołożę ani centa, do prywatny Czytaj całość
avatar
Big Boy
16.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeden 
avatar
Koń-tuzjowany
16.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dragicević nie zagrał, bo Pan trener miał focha. Florence nie zagrał, bo podkręcił staw skokowy. A co z Zamojskim? Bo te jego 7 minut z sekundami, to tak jakby go nie było. Zwłaszcza, że trafił Czytaj całość