Dutkiewicz rozpoczął, Washington zakończył. TBV Start z kolejną niespodzianką

Sobotni hit PLK dla Anwilu! Lider przerwał passę Wilków

Po sensacyjnej wygranej nad mistrzem Polski z Zielonej Góry, koszykarze TBV Startu Lublin kontynuują dobrą serię. Trzecia wygrana z rzędu stała się faktem, po tym jak duet Marcin Dutkiewicz - James Washington zdobył 44 punkty dla ekipy trenera Dedka. Lublinianie pną się w górę tabeli i zgłaszają swoje aspiracje do gry w play-off Polskiej Ligi Koszykówki.

Dutkiewicz robił w sobotę bardzo dobrze to co najlepiej potrafi najlepiej - rzucać. Trafił cztery trójki, miał aż 18 punktów do przerwy i to dzięki niemu Start odjechał faworyzowanej Polpharmie i nie dał się złapać do ostatniej syreny. Goście dobrze rzucali z dalekiego dystansu, ale przede wszystkim kapitalnie spisywali się w walce na tablicach - aż 15 zbiórek na atakowanej tablicy to ich rekord sezonu.

W trzeciej kwarcie było już 55:41 dla Startu, ale Farmaceuci nie dali za wygraną. Ciężar zdobywania punktów wzięli na siebie Polacy - Flieger oraz Schenk, waleczny był także Szymański. Gospodarze odrobili niemalże cały deficyt, ale nie mieli odpowiedzi na rozkręcającego się z minuty na minutę Washingtona. "Prezydent" w ostatniej kwarcie zdobył 12 z 19 punktów swojego zespołu i dał Startowi szósty triumf w sezonie.

Polpharma zdobyła tylko 72 punkty i zanotowała 42. procentową skuteczność - drugą najgorszą w bieżących rozgrywkach. To nie mogło dać wygranej, zwłaszcza, że najlepszy strzelec ich zespołu - Andrija Bojic zdobył tylko 13 oczek.

Polpharma Starogard Gdański - TBV Start Lublin 72:78 (20:20, 17:23, 19:16, 16:19)

Polpharma: Andrija Bojić 13, Marcin Flieger 12, Jakub Schenk 10, Joe Thomasson 9, Milan Milovanović 8, Przemysław Szymański 8, Thomas Davis 6, Ameen Tanksley 5, Daniel Gołębiowski 1.

Start: Marcin Dutkiewicz 23, James Washington 21, Chavaughn Lewis 8, Uros Mirković 7, Michael Gospodarek 7, Darryl Reynolds 6, Bartosz Ciechociński 4, Roman Szymański 2, Jakub Zalewski 0, Wojciech Czerlonko 0.

ZOBACZ WIDEO: W tym sporcie jesteśmy potęgą. "Udowodniliśmy to w 2017 roku"
[color=#000000]

[/color]