[tag=17031]
Przemysław Karnowski[/tag] jest kluczowym zawodnikiem kadry Mike'a Taylora. W lutym reprezentacja Polski zagra w u siebie z Kosowem, a trzy dni później na wyjeździe z Węgrami. Big Karni powinien co prawda wrócić już do zdrowia, jednak jego forma w tych spotkaniach będzie dużą zagadką.
Warto wspomnieć, iż kontuzjowany jest również Maciej Lampe, który zagrał w Chinach zaledwie kilka meczów. - Staram się wykonywać rehabilitację jak najlepiej, chcę dołączyć do zespołu tak szybko, jak to możliwe - napisał podkoszowy na jednym z portali społecznościowych. Łącznie w trzech pojedynkach tego sezonu zatrzymał swoje średnie na poziomie 28 "oczek" oraz 16,3 zbiórki.
Szkoleniowiec Mike Taylor liczy jednak przede wszystkim na Karnowskiego, który przejął rolę w kadrze po Marcinie Gortacie. 24-latek rozgrywa pierwsze rozgrywki po przygodzie w NCAA, jednak nie może on tego sezonu zaliczyć do udanych. W barwach MoraBank Andorra nie gra na miarę oczekiwań.
- To nie jest jego dobry sezon. Ma problem, aby przystosować się do realiów ligi hiszpańskiej, która jest bardzo mocna. Teraz na dodatek nie zagra przez kilka tygodni z powodu kontuzji - mówi nam dziennikarz z Andory.
Karnowski rozegrał w obecnej kampanii 13 meczów, w których notuje średnio 7,5 punktu. Na parkiecie przebywa około 16 minut. Przed sezonem zastąpił w składzie Gruzina Giorgiego Shermadiniego.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: nowy Messi? Niewiarygodna akcja 14-latka z Barcy
[color=#000000]
[/color]