Nie da się ukryć, że Andrej Urlep odmienił grę Stelmetu BC Zielona Góra o 180 stopni. Mistrzowie Polski w końcu grają drużynowo, wykorzystując swój potencjał. Pokazali to w starciu z liderem PLK - Anwilem Włocławek, pokonując rywala 94:83.
- Trener pogratulował nam zwycięstwa, ale z drugiej strony było sporo błędów, słabo broniliśmy rywala w kontrataku, z czego Anwil zdobył sporo punktów. Było kilka sytuacji, o których trener nam powiedział. Przed nami sporo pracy. To jeszcze nie jest szczyt naszych możliwości - przyznał Adam Hrycaniuk.
Biało-zieloni niewątpliwie idą w dobrym kierunku, choć brakuje im jeszcze zgrania. To powoduje niepotrzebne straty i nieporozumienia. - Mam nadzieję, że jesteśmy na dobrej drodze, aczkolwiek z Anwilem mogliśmy zagrać jeszcze lepiej, bo jednak popełniliśmy trochę błędów. Trener trzyma nas na ziemi, nie pozwala odlecieć, co jest dobrym podejściem. To był tylko jeden mecz z wielu, które jeszcze przed nami, chociaż wygrana z Anwilem jest dla nas ważna pod kątem mentalnym i z punktu widzenia tabeli. Przed nami sporo gry i walki o jak najlepszą pozycję na koniec regularnego sezonu - skomentował środkowy.
Po trzech wygranych z rzędu w PLK, Stelmet BC z bilansem 11 zwycięstw i czterech porażek zajmuje obecnie 3. miejsce w tabeli rozgrywek. W klasyfikacji przed zielonogórzanami są Anwil Włocławek i MKS Dąbrowa Górnicza - oba zespoły mają na koncie po 12 triumfów i trzy przegrane spotkania.
ZOBACZ WIDEO Derby Madrytu dla Realu! Fantastyczny Luka Doncić!