Od kilku tygodni agent Dominica Artisa, Arkadiusz Brodziński, oferował zawodnika innym klubom PLK. Takie działanie było podyktowane problemami finansowymi Czarnych Słupsk, których przyszłość stanęła pod znakiem zapytania. Jego ofertą zainteresowało się 5-6 zespołów: m.in. AZS Koszalin i Legia Warszawa.
Ostatecznie jednak Amerykanin postanowił opuścić Polskę i przenieść się do Bośni. Jego nowym pracodawcą został Igokea Aleksandrovac. - Wszystko działo się w ekspresowym tempie - mówi nam Brodziński.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że o wyborze Amerykanina zadecydowały dwa czynniki: lepsza liga (bośniacki klub występuje w Lidze Adriatyckiej) i większe pieniądze w kontrakcie (w Słupsku zarabiał około czterech tysięcy dolarów). Zainteresowane kluby z PLK nie były w stanie zaoferować tyle, co bośniacka Igokea.
Artis znakomicie spisywał się w zespole prowadzonym przez Marka Łukomskiego. Amerykański rozgrywający przeciętnie uzyskiwał 15,3 punktu i 6,1 asysty na mecz.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Upadek trenera i żarty w Legii
[color=#000000]
[/color]