Choć na początku listopada Banvit BC pokonał u siebie Medi Bayreuth, nie był faworytem rewanżowego spotkania w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Bukmacherzy większe szanse na zwycięstwo dawali niemieckiej ekipie, ale tym razem się pomylili. A to przede wszystkim za sprawą Damiana Kuliga.
Reprezentant Polski zaliczył swój zdecydowanie najlepszy mecz w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów i to on poprowadził Banvit do ósmego zwycięstwa w rozgrywkach. Choć na parkiecie spędził niespełna 20 minut, to w tym czasie zanotował aż 25 punktów (9/13 z gry, 3/3 za trzy, 4/5 z linii rzutów wolnych), a także miał osiem zbiórek i dwa bloki.
Gdy goście objęli prowadzenie w pierwszej kwarcie 15:12, nie oddali go już do samego końca. Do przerwy wypracowali sobie 12 "oczek" przewagi, w trzeciej odsłonie pozwolili rywalom zbliżyć się na trzy punkty, ale w ostatnich 10 minutach uciekli nawet na 15 pkt. Ostatecznie triumfowali 88:76.
Po 11. kolejkach Ligi Mistrzów, Banvit z bilansem 8-3 przewodzi tabeli grupy C. Kulig natomiast zatrzymał swoje średnie na poziomie 10,6 punktu oraz 5,9 zbiórki.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Gorąca Rosjanka z zimnej Syberii uwiodła gwiazdę Man Utd
[color=#000000]
[/color]
Czy jesteś zaskoczony/a postawą Damiana Kuliga? 
