Kanonada w hali Globus w Lublinie. TBV Start, rozwścieczony po ostatniej porażce, rzucił się na Czarnych Słupsk od pierwszych sekund spotkania i dał prawdziwy popis koszykówki. Gospodarze wykorzystali wszystkie braki w drużynie przeciwników, gromiąc ich aż 107:50. Do przerwy było już 46:24, a po trzech kwartach 78:34. Goście w żadnej z odsłon nie dobili nawet do 20 punktów.
Podopieczni Davida Dedka błyskawicznie wypracowali sobie przewagę, a później już tylko powiększali swój dorobek. Chavaughn Lewis w poprzednim sezonie reprezentował barwy Czarnych Słupsk, teraz jest prawdziwym liderem TBV Startu. Amerykanin tym razem w 24 minuty zdobył 21 punktów.
Środkowy gospodarzy, Roman Szymański miał osiem "oczek" i aż 13 zebranych piłek w zaledwie 15 minut, co tylko obrazuje, jak Start dominował pod tablicami. Miejscowi wygrali w zbiórkach 54-30. TBV Start trafił w tym meczu 15 na 35 oddanych rzutów zza łuku - 4 na 7 miał w tym elemencie Jakub Zalewski, a 3 na 6 James Washington.
Trener Marek Łukomski miał do dyspozycji zaledwie dziewięciu zawodników: w tym Wojciecha Jakubiaka (urodzony w 1996 roku), Andrzeja Urbana (urodzony w 2000 roku) oraz Piotra Powidła (urodzony w 1998 roku). Każdy z nich spędził na parkiecie blisko połowę meczu. Mantas Cesnauskis nie zdobył ani punktu, Drew Brandon uzbierał ich 14, ale trafił tylko 5 na 17 rzutów z gry i popełnił pięć spośród 17 strat drużyny.
Dla Czarnych Słupsk to piąta porażka w sześciu ostatnich meczach. TBV Start wraca na właściwe tory po bolesnej klęsce w Zgorzelcu, gdzie do wyłonienia lepszej drużyny potrzebne były aż trzy dogrywki. Aktualnie zespół z Lublina legitymuje się bilansem 10-8, który daje im ósme miejsce w tabeli. Jak będzie wyglądała przyszłość Czarnych w Energa Basket Lidze?
TBV Start Lublin - Czarni Słupsk 107:50 (22:12, 24:12, 32:10, 29:16)
Start: Lewis 21, Washington 14, Zalewski 14, Dutkiewicz 12, Reynolds 11, Kowalski 9, Szymański 8, Czerlonko 6, Ciechociński 4, Pelczar 4, Mirkovic 2, Gospodarek 2.
Czarni: Brandon 14, Blaus 7, Seweryn 7, Jakubiak 5, Powideł 5, Wall 5, Urban 4, Bonarek 3, Cesnauskis 0.
ZOBACZ WIDEO Banvit z piątą wygraną z rzędu!
Rozumiecie coś z tego?