Wydawało się, że Rosa Radom, mimo słabych wyników, nie zdecyduje się zatrudnić podkoszowego z powodów finansowych. O tym w rozmowie z WP SportoweFakty mówił w poprzednim tygodniu trener Wojciech Kamiński. - Otrzymałem informację od władz klubu: nie ma pieniędzy na przeprowadzenie zmian w składzie. Gramy tym, co mamy - przyznał polski szkoleniowiec.
Ostatecznie władzom klubu udało się wygospodarować środki na zatrudnienie nowego środkowego. Został nim świetnie znany w Polsce, Michael Fraser, który w latach 2015-2017 grał w Polfarmeksie Kutno.
Znacznie lepszy w jego wykonaniu był premierowy sezon, w którym notował 11,1 punktu i 9,7 zbiórki. W kolejnych rozgrywkach Fraser już nie był taką bestią podkoszową, ale na jego formę miało wpływ wiele czynników - m.in. duże kłopoty finansowe klubu z Kutna.
Fraser, o czym pisaliśmy niedawno, był od kilku tygodni proponowany polskim klubom. Kanadyjczyk życzył sobie jednak sporych pieniędzy w kontrakcie, dlatego jego zatrudnienie przez Rosę budzi jeszcze większe zdziwienie.
- Dość długo penetrowaliśmy rynek w poszukiwaniu wartościowego zawodnika. Poruszaliśmy się w kręgu graczy, którzy nie znajdują się poza naszym zasięgiem finansowym, co także determinowało nasze działania. Wybór padł na Michaela Frasera, którego możliwości wszyscy dobrze znamy i jesteśmy przekonani, że będzie on realnym wzmocnieniem naszego zespołu - tłumaczy (za rosasport.pl) Piotr Kardaś, prezes Rosy Radom.
Fraser dołączy do zespołu już w najbliższą środę. Kanadyjczyk podpisał umowę do końca obecnego sezonu.
ZOBACZ WIDEO: AC Milan lepszy od Lazio. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]