[tag=23054]
Greg Monroe[/tag] trafił do Phoenix Suns w listopadzie 2017 roku w wymianie, w której do Milwaukee Bucks powędrował m.in. Eric Bledsoe. Środkowy nie wypełni jednak w Arizonie ostatniego roku swojego kontraktu, bowiem w środę porozumiał się z Suns w sprawie wykupu umowy.
Wkrótce Monroe stanie się niezastrzeżonym wolnym agentem i będzie mógł podpisać kontrakt z dowolnym klubem w lidze NBA. Według doniesień amerykańskiego portalu ESPN, w tym momencie najbardziej prawdopodobne są dla niego dwa kierunki.
Silne zainteresowanie centrem wyrazili już bowiem Boston Celtics, którzy mają w swoim salary cap wyjątek w wysokości 8,4 miliona dolarów (otrzymany ze względu na kontuzję Gordona Haywarda). Mówi się też, że możliwość zakontraktowania koszykarza sprawdzają też New Orleans Pelicans. W ekipie z Luizjany urazu kończącego sezon doznał DeMarcus Cousins, a Monroe wydaje się solidnym zastępstwem dla niego na pozycji numer pięć.
Klub, z którym zwiąże się Monroe, będzie już czwartym w jego karierze na parkietach ligi NBA. Do tej pory występował w Detroit Pistons, Milwaukee Bucks i przez kilka tygodni w Phoenix Suns. Dla Słońc rozegrał w sumie 20 spotkań (14 w pierwszej piątce), notując średnio 11,3 punktu, 8 zbiórek oraz 2,5 asysty.
ZOBACZ WIDEO: Puchar Ligi Francuskiej: VAR znów pomógł. Monaco w finale [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]