Euroliga: Unicaja przegrała minimalnie, Waczyński ponownie najlepszy

Stelmet Enea BC przełamał klątwę MKS-u. Dąbrowianie bez wsparcia rezerwowych

Unicaja już po raz piąty przegrała różnicą zaledwie dwóch punktów w Eurolidze. Tym razem triumf był naprawdę blisko - wygrana w Moskwie nad Chimkami na pewno byłaby dużą niespodzianką i mocno poprawiła sytuację w walce o play-off.

Do kluczowej czwartej kwarty koszykarze hiszpańskiego zespołu przystępowali przy korzystnym dla siebie stanie 55:49. Niestety przez pięć minut tej części nie potrafili zdobyć punktów i na tablicy wyników był remis.

Potem ekipę z Malagi w grze trzymał Adam Waczyński. Polak najpierw przełamał niemoc w ofensywie trafiając dwa rzuty wolne, a po jego trójce na dwie minuty przed końcem Unicaja prowadziła nawet 66:60.

Niestety dla siebie znowu zaliczyła przestój. Chimki zakończyły pojedynek serię 8:0, a wynik ustalił równo z syreną Anthony Gill.

ZOBACZ WIDEO Krewna Tomasza Mackiewicza: Tomek potrzebował więcej niż przeciętny Kowalski

Waczyński w całym pojedynku spędził na parkiecie 16 minut (rozpoczął spotkanie na ławce). Zdobył 16 punktów (4/6 za 2, 2/4 i 2/2 z linii rzutów wolnych) i był to najlepszy wynik w ekipie z Malagi. 10 oczek dołożył Ray McCallum.

Po stronie zwycięskiej 22 oczka zaliczył Alexey Shved (m.in. 2/13 zza łuku), a 11 punktów i 15 zbiórek dołożył Tyler Honeycutt.

Chimki Moskwa - Unicaja Malaga 68:66
(Shved 22, Honeycutt 11 (15 zb), Anderson 11 - Waczyński 16, McCallum 10)