Alex Harris na początku czwartej kwarty oddał niecelny rzut za trzy i natychmiast wrócił do obrony, gdzie próbował zablokować wsadzającego piłkę do kosza Pawła Malesę. Amerykanin niefortunnie jednak upadł i uderzył plecami o parkiet. Rzucający PGE Turowa długo nie mógł się podnieść z boiska i opuścił je dopiero po kilku minutach przy pomocy ratowników. Później został przewieziony do kliniki w Niemczech.
- Alex rusza rękoma, głową i mówi, więc musi być dobrze - mówił na gorąco po meczu Paweł Turkiewicz, szkoleniowiec PGE Turowa. Słowa trenera wicemistrzów Polski dobrze rokują, bowiem na pierwszy rzut oka kontuzja wyglądała na uraz kręgosłupa.