PP: Blamaż Legii. Stelmet wygrał różnicą 46 punktów!

Newspix / Anna Klepaczko / Koszarek i jego zespół awansowali do finału Pucharu Polski
Newspix / Anna Klepaczko / Koszarek i jego zespół awansowali do finału Pucharu Polski

W czwartym, ostatnim ćwierćfinale Pucharu Polski koszykarzy, Stelmet Enea BC Zielona Góra rozbił Legię Warszawa aż 109:63. W półfinale dojdzie do hitu: Stelmet - Anwil.

Wielu ekspertów i kibiców miało wątpliwości co do decyzji, która dawała Legii Warszawa możliwość gry w finałowym turnieju Pucharu Polski. Stołeczni koszykarze w Energa Basket Lidze odstają od całej reszty stawki. Była zatem obawa, że ich gra nie będzie równorzędna z pozostałymi ekipami. Niestety, tak właśnie się stało.

Ostatni ćwierćfinał kompletnie pozbawił emocji fanów koszykówki zgromadzonych w Arenie Ursynów. Mistrz Polski zbił beniaminka EBL i gospodarza imprezy, przewyższając rywala w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Od samego początku drużyna trenera Urlepa dominowała w strefie podkoszowej, na obwodzie, w elemencie zbiórek, a także asyst.

Dość powiedzieć, że do przerwy było 54:30 dla późniejszych triumfatorów, którzy nie musieli się tego dnia sporo namęczyć. Trafiali raz za razem z dystansu, a w strefę podkoszową wjeżdżali jak na treningu. Po trzech kwartach było 82:42, ostatecznie drużyna z Winnego Grodu triumfowała aż 109:63.

Lider Legii Anthony Beane, który niedawno zdobył 41 punktów w EBL, w piątkowy wieczór był cieniem samego siebie. Zdobył tylko sześć oczek przy dramatycznej skuteczności 2/13. Najlepszy w szeregach zwycięzców był Adam Hrycaniuk, autor 18 punktów i sześciu zbiórek. Wśród pokonanych najlepiej spisał się Grzegorz Kukiełka - 16 punktów.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Pocałunki na lodzie, szalony Szwajcar i bajeczny gol

Niestety, ciekawsze niż wydarzenia na parkiecie, było to co działo się poza nim. Mowa tutaj o szalejącym na ławce trenerskiej Tane Spasevie, który krzyczał na swoich podopiecznych "Robicie sobie żarty z Legii? Obudźcie się!" czy wywiadach z Chavaughnem Lewisem i trenerem kadry Mikiem Taylorem.

W sobotnim półfinale Stelmet zmierzy się z Anwilem Włocławek. Z całą pewnością to starcie dostarczy więcej emocji niż piątkowe spotkanie. Początek meczu o godzinie 17:45.

Stelmet Enea BC Zielona Góra - Legia Warszawa 109:63 (27:18, 27:12, 28:12, 27:21)

Stelmet: Adam Hrycaniuk 18, Vladimir Dragicević 15, Edo Murić 14, Nikola Marković 10, Alejandro Hernandez 10, Przemysław Zamojski 9, Łukasz Koszarek 9, Thomas Kelati 6, Filip Matczak 6, Martynas Gecevicius 5, Jarosław Mokros 5, James Florence 2.

Legia: Grzegorz Kukiełka 16, Hunter Mickelson 15, Michał Kołodziej 9, Piotr Robak 8, Łukasz Wilczek 7, Anthony Beane 6, Andrejs Selakovs 2, Jobi Wall 0, Tomasz Andrzejewski 0, Wojciech Szpyrka 0, Adam Linowski 0, Kamil Sulima 0.

Komentarze (14)
Gabriel G
17.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zęby bolały patrząc na wyczyny Legii. Na szczęście jest APAP :) 
avatar
Sektor6
17.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pozdrawiam z Lublina kibiców KK Zastal których poznałem w hali Ursynów 
avatar
Piotr Lis
17.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jaki to jest blamaż?to jest normalny wynik dwóch drużyn o tak zróżnicowanym potencjale,gdyby tu grał Anwil ze Stelmetem i taki byłby wynik to blamaż ,ale tak to nic dziwnego.jedyne co, to że Czytaj całość
avatar
Michał Łopatnik
17.02.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Na siłę tą Legię się promuje.A oni ani hali ani kibiców ani zainteresowania i brak wyników. 
avatar
Henryk
16.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No, to Beniaminek Majstrowi "krzywdy" nie uczynił, jeszcze mu dużo trzeba i będzie się musial długo, długo uczyć, ale.