PP: osłabieni, ale skuteczni. Polski Cukier trójkami wszedł do półfinału

Newspix / Norbert Barczyk / PressFocus / Na zdjęciu: Polski Cukier Toruń w półfinale PP
Newspix / Norbert Barczyk / PressFocus / Na zdjęciu: Polski Cukier Toruń w półfinale PP

Polski Cukier Toruń trafiał jak w transie, a piętnaście trójek załatwiło wicemistrzom Polski awans do półfinału Pucharu Polski. Torunianie ograli TBV Start Lublin 83:71.

Nie było Aarona Cela, nie było też Aleksandera Perki, ale mimo to Twarde Pierniki pokazały siłę. Najlepszy mecz w 2018 roku zaliczył Karol Gruszecki, a cała drużyna bombardowała kosz rywala z dystansu.

"Grucha" uzbierał 22 punkty i 7 zbiórek. Trafił 6 z 11 prób zza łuku. Zasłużenie został wybrany MVP spotkania. Cały Polski Cukier trafił z dystansu aż 15 rzutów, na co potrzebował 28 prób.

Aktualni wicemistrzowie Polski od pierwszych minut trafiali aż miło. Już na starcie zaliczyli cztery trójki, a dzięki serii 12:0 szybko odskoczyli. Rywale zdołali jednak wrócić do gry, a największa w tym zasługa Darryla Reynoldsa, który w drugiej kwarcie był nie do zatrzymania.

Polski Cukier schodził do szatni prowadząc 36:30 dzięki ośmiu celnym rzutom zza linii 6,75. Dla porównania lublinianie mieli w tym elemencie 2 skuteczne próby na 14 podejść.

Po zmianie stron Start szarpnął i zmniejszył straty do zaledwie punktu. Marcin Dutkiewicz miał nawet dwa rzuty z dystansu na prowadzenie, ale chybił. Reakcja podopiecznych Dejana Mihevca była natychmiastowa, a sprawy w swoje ręce wzięli Gruszecki i Bartosz Diduszko.

W decydującej części lublinianie ponownie postraszyli faworyta, ale tym razem ich katem okazał się Łukasz Wiśniewski i to on na finiszu rozstrzygnął losy pojedynku. "Wiśnia" - obok Gruszeckiego - był bez wątpienia drugim najlepszym graczem swojego teamu, notując 19 punktów, 3 zbiórki i tyle samo asyst.

TBV Start zakończył mecz z 18 stratami i skutecznością w rzutach zza łuku na poziomie 21 procent. Chavaughn Lewis okazał się najskuteczniejszy (15 punktów), ale zgubił też aż siedem piłek. Reynolds dołożył 14 oczek (6/6 z gry) i 8 zbiórek.

Półfinałowym rywalem Twardych Pierników będzie PGE Turów Zgorzelec. Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę o godzinie 14:15.

Polski Cukier Toruń - TBV Start Lublin 83:71 (19:11, 17:19, 23:21, 24:20)

Polski Cukier: Karol Gruszecki 22, Łukasz Wiśniewski 19, Bartosz Diduszko 14, Glenn Cosey 9, Cheikh Mbodj 6, Tomasz Śnieg 6, Krzysztof Sulima 4, Paweł Krefft 3, Ignacy Grochowski 0.

TBV Start: Chavaughn Lewis 15, Darryl Reynolds 14, James Washington 14, Michael Gospodarek 11, Marcin Dutkiewicz 10, Jakub Zalewski 2, Wojciech Czerlonko 2, Roman Szymański 2, Uros Mirković 1, Bartosz Ciechociński 0, Bartłomiej Pelczar 0.

ZOBACZ WIDEO Sofia Ennaoui apeluje do polskich skoczków. "Liczy się wiara"

Komentarze (7)
avatar
Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce
17.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda w tych zawodach eksploatować zespół. Jesteśmy osłabieni, ławka krótka a zawodnicy przemęczeni. 
avatar
Darky
16.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jest gdzieś transmisja meczy? 
avatar
toruniakk
16.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo. Trochę nerwów. Dwa razy Lublin zbliżył się na punkt ale nasze trójki podcinały im skrzydła. Byłem, widziałem i jestem dumny. 
avatar
Sektor6
16.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Toruń nie miał dwóch zawodników ale miał za to sędziego... rudego... I jak tu nie wierzyć, że rude to fałszywe... 
avatar
wiechoo
16.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Lublin był bliski wygrania ale czarodziej parkietu Gospodarek to jakiś żart w aszej drużyny