Starcie pomiędzy USA a Resztą Świata tradycyjnie zainaugurowało już Weekend Gwiazd w NBA. Z roku na rok w najlepszej lidze koszykówki przybywa niezwykle utalentowanych zawodników spoza Stanów Zjednoczonych, o czym przekonujemy się każdej nocy i przekonaliśmy się także w pierwszym dniu All-Star Weekend.
Zespół Reszty Świata nie dał szans rywalom z USA w prestiżowym spotkaniu, zdominował wydarzenia na parkiecie i zwyciężył aż 155:124. Amerykanie już do przerwy przegrywali różnicą 19 punktów, a potem ich straty powiększyły się jeszcze bardziej. Obie ekipy zaprezentowały widowiskową koszykówkę, jednak zawodnicy Reszty Świata zagrali zdecydowanie efektywniej.
W całym spotkaniu zwycięzcy trafili aż 64 ze 109 rzutów (58,7 proc.), w tym zaliczyli aż 23 celne próby z dystansu, co jest nowym rekordem tej rywalizacji. 8 z 10 graczy Reszty Świata zakończyło mecz z dwucyfrowym dorobkiem punktowym.
Nagroda MVP spotkania trafiła w ręce Bogdana Bogdanovicia, zawodnika Sacramento Kings. Serb zapisał obok swojego nazwiska aż 26 punktów, na co złożyło się przede wszystkim siedem celnych rzutów za trzy. 29 "oczek" dla triumfatorów zdobył Buddy Hield, ale nie był już tak skuteczny jak jego kolega (12/22 z gry, 5/14 za trzy).
Wśród przegranych najlepiej spisał się Jaylen Brown - autor 35 punktów. 20 "oczek" we własnej hali dołożył z ławki Kyle Kuzma, a 15 zapisał Jayson Tatum. Amerykanie nie potrafili w tym meczu wstrzelić się z dystansu i to główny powód tak wysokiej porażki. W sumie trafili tylko 11 z 40 oddanych rzutów za trzy.
W sobotę, w Los Angeles, tradycyjnie odbędą się konkursy - umiejętności, trójek, wsadów. Dzień później rozegrany zostanie Mecz Gwiazd - zespół LeBrona Jamesa zmierzy się z drużyną Stephena Curry'ego.
Reszta Świata - USA 155:124 (40:32, 38:27, 40:29, 37:26)
ZOBACZ WIDEO Vital Heynen: Już dziś nie zgadzam się z prezesem. On widzi problemy, ja możliwości