Krzysztof Szubarga: Nie biorę pod uwagę transferu do Anwilu

- Nie biorę pod uwagę transferu do Anwilu Włocławek. Jestem skupiony na grze w Asseco, z którym chcę wywalczyć awans do fazy play-off - mówi nam Krzysztof Szubarga, rozgrywający Asseco Gdynia.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Krzysztof Szubarga WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Krzysztof Szubarga
Karol Wasiek, WP SportoweFakty: Asseco Gdynia z bilansem 11:11 zajmuje 12. miejsce w tabeli PLK. Czy wierzy pan jeszcze w awans do play-off?

Krzysztof Szubarga, koszykarz Asseco Gdynia: Nasza gra w fazie play-off nadal jest realna. Przecież do będącego na piątym miejscu TBV Startu tracimy zaledwie jedno zwycięstwo. Ten sezon pokazuje, że trudno cokolwiek przewidzieć, każdy może ograć każdego. Pozycja w tabeli nie ma większego znaczenia. My udowodniliśmy już, że najlepsi muszą się z nami liczyć. Nasz bilans nie jest dziełem przypadku.

Tym bardziej trudno zrozumieć tak wysoką porażkę w Gliwicach (68:88). To był zdecydowanie najgorszy mecz Asseco Gdynia w tym sezonie. Jak pan wytłumaczy przegraną z GTK?

Mecz nam kompletnie nie wyszedł. Być może było to spowodowane długą przerwą w rozgrywkach. Przestrzeliliśmy sporo rzutów z otwartych pozycji, co nas nieco podłamało. Zwiesiliśmy głowy i przestaliśmy walczyć. Nie pokazaliśmy tego charakteru, z którego jesteśmy znani w tym sezonie. Wcześniej niektóre mecze nam się nie układały, ale potrafiliśmy wyszarpać je agresywną grą w obronie.

Czy przed sezonem wziąłby pan w ciemno bilans 11:11 na tym etapie rozgrywek?

Przed sezonem na pewno byłbym zadowolony z takiego bilansu, ale teraz już tak powiedzieć nie mogę, bo przegraliśmy mnóstwo meczów w samych końcówkach. Rywale trafiali rzuty na zwycięstwo równo z końcową syreną. Porażki poniesione w takich okolicznościach nie podłamały nas, potrafiliśmy się z nich podnieść i pokazać charakter w kolejnych meczach.

Jaki jest ten sezon dla Krzysztofa Szubargi?

Ten sezon jest nieco słabszy od poprzedniego. Mam wahania formy. To poniekąd wynika z faktu, że nie przepracowałem okresu przygotowawczego tak jak bym sobie tego życzył. Warto jednak podkreślić, że młodsi zawodnicy dojrzali, nabrali doświadczenia i są w stanie mnie nieco odciążyć. Potrafią wziąć na siebie odpowiedzialność za zespół. Gdybyśmy wygrali tych kilka meczów więcej, to nasza sytuacja w tabeli byłaby znakomita.

ZOBACZ WIDEO: FC Barcelona z Pucharem Króla!

Czy dogra pan sezon do końca w Asseco Gdynia?

Tak, mam ważny kontrakt z klubem.

Jak bumerang wraca temat pana przenosin do Anwilu Włocławek. Czy coś jest na rzeczy?

W poprzednim sezonie ludzie również wymyślali podobne historie, a wszyscy wiemy, że do niczego nie doszło. Teraz takiego tematu też nie ma, w ogóle nie biorę pod uwagę transferu do Anwilu. Jestem skupiony na grze w Asseco, z którym chcę wywalczyć awans do fazy play-off.

Zapewne docierają do pana takie opinie kibiców Anwilu, którzy bardzo chcieliby znów pana oglądać w barwach klubu z Włocławka. Jak pan na to reaguje?

Sporo ludzi mnie pyta o transfer do Anwilu. Tylko zastanawia mnie jedna rzecz: skąd kibice mają takie wieści? Same informacje są dla mnie jak najbardziej pozytywne i budujące, bo przecież zespół z Włocławka jest w tym momencie liderem rozgrywek.

W niedzielę zagracie w Hali Mistrzów, w której nikt jeszcze w tym sezonie nie wygrał. Asseco jedzie do Włocławka na skazanie?

Wbrew pozorom Anwilu aż tak bardzo się nie obawiamy. Zdajemy sobie sprawę z tego, że możemy zagrać z nimi dobry mecz. Wiemy, że Anwil w tym sezonie nie przegrał jeszcze w Hali Mistrzów, ale kiedyś ta świetna seria musi dobiec końca.


Zobacz inne teksty autora

Czy Krzysztof Szubarga pasowałby do zespołu Anwilu Włocławek?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×