Mistrz zlekceważył Legię. Urlep: Nie było intensywności i agresji

Stelmet Enea BC Zielona Góra długo męczył się z Legią Warszawa. - Nie było intensywności i agresji - skomentował Andrej Urlep. Koniec końców mistrzowie Polski pokonali outsidera EBL 100:89.

Dawid Borek
Dawid Borek
Andrej Urlep WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Andrej Urlep
Kibice Stelmetu Enei BC Zielona Góra, patrząc na wynik po pierwszej połowie, mogli być w małym szoku. Mistrzowie Polski po 20 minutach przegrywali z Legią Warszawa 45:51, grając naprawdę kiepsko. - Fatalnie zagraliśmy w pierwszej połowie. Może w głowach zawodników był mecz pucharowy albo po prostu zlekceważyli Legię. Nie było intensywności i agresji, a to jest konieczne, by wygrywać mecze. 51 punktów straconych do przerwy jest nie do zaakceptowania. Pozwoliliśmy rywalom na dobre spotkanie. Legia bardzo dobrze trafiała zza łuku, ale to wynikało z naszej słabej defensywy. Gdy poprawiliśmy obronę, przeciwnikom trudniej było punktować - skomentował Andrej Urlep.

- Pierwsza połowa nie była dla nas udana. Trochę zlekceważyliśmy Legię. W drugiej połowie włożyliśmy w mecz więcej energii i to pozwoliło nam wygrać. Gratulacje dla rywala, bo zagrał naprawdę dobre spotkanie - dodał Vladimir Dragicević, który w starciu ze stołeczną drużyną rzucił 27 punktów.

Choć Legia przegrała w Winnym Grodzie 89:100, trener Wojskowych był dumny z postawy swoich zawodników. - To był dla nas świetny mecz. Potrzebowaliśmy takiego spotkania, by wyjść z kryzysu. Bardzo dobrze walczyliśmy w domowej hali mistrzów Polski. Jeśli tak zagramy w kolejnych pojedynkach, będziemy godnie reprezentować Legię - przyznał Tane Spasev.

Stelmet Enea BC przebudził się dopiero w 26. minucie, ostatecznie wyrywając zwycięstwo Legii. - W pierwszej połowie dobrze broniliśmy na pick and rollu. W drugiej części pozwoliliśmy rywalowi na zbyt wiele rzutów wolnych, to wybiło nas z rytmu. Za dużo faulowaliśmy zielonogórzan, oni stawali na linii, potem poprawili defensywę, a u nas osłabił się atak. Ogólnie jestem jednak zadowolony z postawy mojej drużyny - wyjaśnił trener Legii.

- Dziękuję kibicom za miłe przyjęcie, zawsze fajnie wraca się do domu. Gratulacje dla Stelmetu za zwycięstwo. Cieszymy się, że napsuliśmy rywalowi krwi, walczyliśmy, robiliśmy wszystko co mogliśmy - powiedział Grzegorz Kukiełka, wychowanek klubu z Zielonej Góry.

Autor na Twitterze:

ZOBACZ WIDEO Łukasz Piszczek: Koniec z grą w kadrze? Co będzie po mundialu, to zobaczymy
Czy spodziewałaś/eś się takich problemów Stelmetu Enei BC w meczu z Legią?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×