Anwil Włocławek w fazie play-off ma wrócić do dawnego grania

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: koszykarze Anwilu Włocławek
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: koszykarze Anwilu Włocławek

- W fazie play-off damy z siebie wszystko, tak, aby kibice byli z nas dumni na koniec sezonu - przekonuje Igor Milicić, trener Anwilu Włocławek. Wtóruje mu Kamil Łączyński, kapitan zespołu, który mówi o powrocie "starego Anwilu".

- W końcu zaczyna się prawdziwe granie - mówi Igor Milicić. We Włocławku już od dawna z wielką niecierpliwością wyczekują fazy play-off. Zespół kilka kolejek temu praktycznie zapewnił sobie pierwsze miejsce w tabeli i przez to... stracił czujność i koncentrację.

Forma nieco uciekła, co znacząco odbiło się na wynikach. Anwil Włocławek przegrał 4 z 5 ostatnich meczów. Kibice zaczęli się niepokoić o zespół, który niemal przez całą rundę zasadniczą spisywał się bez zarzutu. - Nie przypominam sobie tak fatalnej serii - szczerze przyznaje Kamil Łączyński, kapitan zespołu.

Sztab szkoleniowy wraz z zawodnikami apelują jednak o spokój. Zapewniają, że ostatnie wyniki to efekt ciężkich treningów i kontuzji, które nie omijały zespołu (z urazami walczyli Łączyński, Airington, Almeida, nie ma też Szewczyka). - W play-off damy z siebie wszystko, tak aby kibice byli z nas dumni na koniec sezonu - przekonuje Milicić.

- W play-off wróci "stary, dobry" Anwil. To będzie ten zespół, który cieszył swoją grą kibiców przez wiele miesięcy - wtóruje mu Łączyński.

W Anwilu aż roi się od doświadczonych zawodników, którzy z "niejednego pieca chleb jedli". Hosley, Leończyk, Łączyński, Almeida - długo by można wymieniać. To ma być atut włocławian w fazie play-off, którą nie od parady nazywa się "czasem weteranów". - Doświadczeni zawodnicy wiedzą, że teraz trzeba pokazać najlepsze oblicze - zauważa kapitan Anwilu.

- Nie ma co mówić, która drużyna jest teraz najlepsza. Takie wyliczenia nie mają sensu. Najlepszy będzie w czerwcu - dodaje Łączyński.

Poprzedni sezon jest dobrą nauczką dla Anwilu, który odpadł już w pierwszej rundzie, mimo że rywalizował z Czarnymi Słupsk, którzy zmagali się z ogromnymi problemami finansowo-kadrowymi. Włocławianie zlekceważyli rywala i sensacyjnie przegrali 2:3. - Zeszłoroczne play-offy pokazały nam, że nie ma sensu patrzeć za bardzo do przodu. Trzeba się skupić na tym, co tu i teraz. Robimy wszystko, żeby jak najlepiej przygotować zespół do pierwszej rundy - zapewnia Milicić.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Adamek uzależnia przyszłość od decyzji żony: Ciężko jest z moją babą dyskutować!

Komentarze (1)
avatar
spidermarx
22.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Takie same bzdety gadaja w ZG.Stary stelmet i powazne granie.