NBA: Kontrowersyjne zwycięstwo Denver Nuggets

Pojedynek Dallas Mavericks z Denver Nuggets nie stał na wysokim poziomie, choć emocji było w nim niemało. Wszystko za sprawą sędziów, którzy w ostatniej akcji meczu nie użyli gwizdka, choć tak naprawdę powinni. Faulowany Carmelo Anthony zdołał utrzymać się przy piłce, dzięki czemu mógł oddać rzut za trzy punkty. Trafił, a Denver odniosło niezwykle cenne zwycięstwo i prowadzi w serii już 3:0.

W tym artykule dowiesz się o:

Do końca regulaminowego czasu gry zostało 6,5 sekundy. Dallas Mavericks wciąż mają jeden faul do wykorzystania bez konsekwencji rzutowych. Piłka trafia do Carmelo Anthony’ego, którego mocno naciska Antoine Wright. Obrońca gospodarzy zagradza w końcu drogę liderowi Denver, lecz nie doczekuje się reakcji sędziów. Po chwili Anthony oddaje zwycięski rzut za trzy punkty, dzięki czemu zespół z Kolorado wygrywa arcyważny mecz na parkiecie rywala.

- Niestety, w meczu gdzie popełniono aż 61 fauli, sędziowie nie zdecydowali się na odgwizdanie kolejnego przewinienia, które chcieliśmy popełnić. Wielka szkoda, ponieważ są to dobrzy i doświadczeni sędziowie. Na pewno wiedzieli, że mamy jeszcze jeden faul w zapasie i z niego skorzystamy w takiej sytuacji. Wszyscy powtarzali Antoine’owi żeby go naciskał i faulował. Niestety gwizdka nie było. To niesamowicie rozczarowujące... - mówił na konferencji prasowej przygnębiony Rick Carlisle, szkoleniowiec teksańskiej drużyny.

Tuż po zwycięskim rzucie w ekipie Denver zapanowała radość, z kolei koszykarze Dallas byli nieprawdopodobnie wściekli. Właściciel klubu Mark Cuban odepchnął operatora kamery i nie udzielił żadnego komentarza w związku z zaistniałą sytuacją. Z kolei Josh Howard miał wiele do powiedzenia arbitrom spotkania, lecz na całe szczęście skończyło się tylko i wyłącznie na utarczkach słownych. - Co jeszcze miałem zrobić... wyeliminować go z meczu i dostać przewinienie niesportowe drugiego stopnia? Wykonałem swoją robotę, czyli zaatakowałem piłkę, kiedy on był blisko linii końcowej. Niestety faulu nie było - relacjonował Wright.

Dwie godziny po spotkaniu w całej sprawie głos zabrali najwyżsi przedstawiciele władz NBA. Joel Litvin, prezydent ligi odpowiedzialny za sprawy koszykarskie stwierdził, że sędziowie popełnili błąd. - W końcówce spotkania pomiędzy Dallas Mavericks a Denver Nuggets sędziowie nie odgwizdali intencjonalnego faulu Antoine’a Wrighta na Carmelo Anthonym. Chwilę potem Anthony trafił rzut trzypunktowy - czytamy w lakonicznym komunikacie. W całym spotkaniu trio Bennett Salvatore, Ken Mauer, Mark Wunderlich odgwizdali aż 61 przewinień, a zawodnicy obu drużyn stawali na linii rzutów wolnych 89 razy!

Sam mecz nie stał na wysokim poziomie, choć niemal przez całe 48 minut nie było wiadomo która drużyna sięgnie po zwycięstwo. Zanotowano aż 11 remisów, a żaden zespół nie wypracował sobie przewagi większej niż 6 punktów. W szeregach Dallas świetnie spisywał się Dirk Nowitzki, zdobywca 33 punktów i 16 zbiórek. Wśród gości na uwagę zasługują występy Anthony’ego (31 punktów) oraz Chauncey’a Billupsa (33 "oczka"). Ozdobą meczu był wsad Dahntay’a Jonesa w pierwszej kwarcie. Rzucający obrońca Denver włożył piłkę do kosza, mimo że naprzeciwko siebie miał potężnego Ericka Dampiera.

W drugim spotkaniu sobotniej nocy Cleveland Cavaliers po raz trzeci nie dali szans Atlancie Hawks i są już o krok od awansu do finału Konferencji Wschodniej. Bohaterem meczu był nie kto inny jak LeBron James, autor 47 punktów, 12 zbiórek i 8 asyst! Tak niesamowite statystyki w spotkaniach play off notował jedynie Michael Jordan. "King James" był nie do zatrzymania szczególnie w drugiej połowie, zdobywając 25 punktów. - W tej lidze jest tylko kilku graczy, którzy w taki sposób potrafią grać przeciwko strefie przeciwnika. Dziękuję opatrzności bożej, że mam możliwość bycia jedną z tych osób - stwierdził James.

Wydawało się, że Atlanta podejmie walkę w tym meczu, zwłaszcza że w ich szeregach pojawili się niedawni rekonwalescenci - Al Horford i Marvin Williams. Mimo lekkiego skręcenia kostki wystąpił także Joe Johnson, autor 21 punktów. Na początku drugiej połowy Jastrzębie zdobyły nawet 13 punktów bez odpowiedzi rywala i wyszły na kilku punktowe prowadzenie. Niestety dla nich, James włączył piąty bieg i w pojedynkę odrobił straty, a potem wygrał mecz. - On wziął piłkę do rąk i powiedział, że będzie zdobywał dla nas punkty. Odpowiedziałem twierdząco, a pozostałym zawodnikom nakazałem tylko bronić - przyznał Mike Brown, szkoleniowiec Kawalerzystów.

Dallas Mavericks - Denver Nuggets 105:106

(D. Nowitzki 33 (16 zb), J. Terry 17, B. Bass 16 - C. Billups 32, C. Anthony 31, K. Martin 12)

Stan rywalizacji: 3:0 dla Denver Nuggets

Atlanta Hawks - Cleveland Cavaliers 82:97

(J. Johnson 21, J. Smith 18, F. Murray 17 - L. James 47 (12 zb), Z. Ilgauskas 14, D. West 12)

Stan rywalizacji: 3:0 dla Cleveland Cavaliers

Komentarze (0)