W piątkowy wieczór pod dom Billa Russella w Seattle podjechała karetka pogotowia, która zabrała legendarnego koszykarza NBA do pobliskiego szpitala. Źródła TMZ.com informowały o problemach z sercem i dusznościami u 84-latka.
Po nocy spędzonej w szpitalu, członek koszykarskiej Galerii Sław został wypisany do domu. Lekarze zdiagnozowali u niego jedynie odwodnienie. Skończyło się na strachu. - Gdy Russell opuszczał szpital, żartował sobie, że żona lubi mu przypominać, by więcej pił - informuje TMZ.com.
To kolejne kłopoty ze zdrowiem byłego koszykarza. W 2014 roku, wygłaszając przemówienie, nagle poczuł się słabo i upadł. Podobnie jak w najnowszym przypadku, Russell został przewieziony do szpitala, z którego wypisano go jeszcze tego samego dnia.
Russell uważany jest za jednego z najlepszych koszykarzy wszech czasów. Ma na swoim koncie 11 tytułów mistrza NBA i pięć nagród MVP sezonu.
Całą karierę zawodniczą spędził w Boston Celtics (1956-1969). Następnie zajął się fachem trenerskim. Prowadził Seattle SuperSonics i Sacramento Kings.
W 1975 roku wstąpił do koszykarskiej Galerii Sław.
ZOBACZ WIDEO Wyjątkowy mecz Juventusu. Koniec warty Gianluigiego Buffona [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]