Relacje na żywo
  • wszystkie
  • Piłka Nożna
  • Siatkówka
  • Żużel
  • Koszykówka
  • Piłka ręczna
  • Tenis
  • Skoki

Anwil Włocławek wyszarpał wygraną. "Po tym widać jakość drużyny"

Trzy dni przerwy, przegrana walka na tablicach, ale duże serce do walki i więcej doświadczenia w końcówce dały Anwilowi Włocławek pierwsze zwycięstwo w finałach mistrzostw Polski. Rottweilery pokonały BM Slma Stal Ostrów Wielkopolski 62:61.

Michał Wietrzycki
Michał Wietrzycki
Anwil Włocławek WP SportoweFakty / Marcin Chyła / Anwil Włocławek

Pierwszy mecz finałowy nie porwał, choć emocji w końcówce spotkania nie brakowało. Anwil Włocławek wygrał w czwartek z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski i w wyścigu po złote medale prowadzi 1:0 w serii do czterech zwycięstw. Warto zwrócić uwagę na fakt, że koszykarze z Włocławka do meczu podeszli po zaledwie trzech dniach przerwy.

Świetna obrona z obu stron sprawiła, że koszykarze mieli bardzo mało otwartych pozycji, a największa walka odbywała się na tablicach, którą zdominowali goście. Brylował w tym elemencie Adam Łapeta  który po raz kolejny rozgrywał świetne spotkanie w tym sezonie. Igor Milicić przyznał po meczu, że jego zespół nie może już myśleć o wygranym półfinale ze Stelmetem Eneą BC Zielona Góra.

- To było bardzo trudne pierwsze spotkanie i na to się nastawialiśmy. Dużo rzeczy, które działy się poza boiskiem, nie pomagały nam. Musimy być bardzo skupieni by wszystko to, co działo się po meczu ze Stelmetem Eneną BC odeszło w zapomnienie - wszystkie złota, oprawy czy hasła. Ciężko jest się podnieść po takim rozluźnieniu. Na szczęście moi zawodnicy znaleźli siłę by szarpać grę w obronie, dodatkowo kibice nas ponieśli i pomogli nam wygrać - powiedział po zakończeniu czwartkowego pojedynku trener włocławian.

- Musimy być pokorni i nie popadać w hurraoptymizm, że pokonaliśmy mistrza Polski. Stal Ostrów jest jeszcze mocniejszym zespołem, który ma 12 zawodników. Musimy wyjść w kolejnym meczu i zdominować rywali w walce o zbiórki w ataku, wtedy będę spokojny o wynik spotkania - dodał.

W ekipie Rottweilerów świetnie radził sobie Josip Sobin, który zdominował ostatnie minuty starcia - trafiał swoje charakterystyczne rzuty i walczył o zbiórki. Chorwacki podkoszowy w każdym meczu pokazuje serce do walki i na pewno duża część kibiców chciałaby Sobina we Włocławku również w przyszłym sezonie. Po końcowej syrenie dużo mówiło się właśnie o walce reprezentanta Chorwacji z Adamem Łapetą, zawodnik Anwilu odniósł się do tej rywalizacji.

- To było trudne spotkanie, dokładnie takie, jakie powinno być w finale. Na szczęście zdołaliśmy wykrzesać z siebie energię w ostatnich minutach by wyrwać to spotkanie. Zapominamy o tym co było i skupiamy się już na sobotnim meczu. To są finały i tu zaczyna się całkiem inna gra. Może i moja gra od początku spotkania nie wygladała tak jak powinna, ale z pomocą kolegów i kibiców udało mi się wrócić na dobre tory. Nie ma się co skupiać tylko na mojej grze przeciwko Adamowi Łapecie - w finałach gra się ciężko przeciwko każdemu zawodnikowi - skomentował to spotkanie bohater włocławian.

Kolejne spotkanie w serii finałowej już w sobotę. Sztab szkoleniowy BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski ma o czym myśleć przed tym meczem - bardzo słabo zagrał Nikola Marković, a duże problemy z faulami już na początku spotkania miał Marc Carter. Ostatecznie Amerykanin mecz skończył przedwcześnie w szatni, po niesportowym przewinieniu na Kamilu Łączyńskim. Wcześniej skrzydłowy gości upomniany został "technikiem" za dyskusje z sędzią.

- Powiedziałem swoim zawodnikom w szatni, że właśnie po takim meczach widać prawdziwą jakość zespołu. Rywale mieli 17 zbiórek w ataku, ale to nam się udało wygrać to spotkanie. Duża zasługa była w tym, że ograniczyliśmy straty, co dało nam dodatkowe posiadania. Jesteśmy pokorni, ale cieszymy się z wyszarpanego meczu - zakończył Milicić.

ZOBACZ WIDEO Kielecki walec przejechał po Azotach. PGE VIVE blisko kolejnego finału!
Jaki będzie wynik serii po meczach w Hali Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Koszykówkę na Facebooku
Zgłoś błąd
Inf. własna
Komentarze (8)
  • pawka Zgłoś komentarz
    Niestety było widać niską jakość tego zespołu. Ten faul niesportowy którego nie było uratował d..pe Miliciciowi, bo przy pełnej hali i po wygranej z ZG zwycięstwo z przestraszoną
    Czytaj całość
    Stalą powinno być bezdyskusyjne. Stelmet bez trenera by ich rozniósł. Myślę że Stal zauważy swoją szansę i się ozłoci.
    • Henryk Zgłoś komentarz
      Ciekawi mnie jak też na forum europejskim zaprezentuje się nowy Majster, myślę ,że kudy IM obu do klasy jaką prezentował jeszcze poki co aktualny MAJSTER, tak przez wszystkich
      Czytaj całość
      obśmiewany, ano niech pokażą swój kunszt czekam cierpliwie.
      • Adrian Woźny Zgłoś komentarz
        Umówmy sie kibice Włocławka, Ostrowa i całej koszykarskiej Polski że tego meczu nie było. Został zaliczony sędziowski handicap Anwilowi;) i tyle Jutro pierwszy mecz
        • wiechoo Zgłoś komentarz
          Farciarze z Włocławka długo tak nie pociągną Ostrów ogra Anwil i tego i życzę-Z-G.
          • Gabriel G Zgłoś komentarz
            Pozwolę sobie na zdanie odmienne od trenerskiego. Anwil nie pokazał jakości a jedynie po raz wtóry w krótkim czasie miał szczęście. I jesli nie zacznie grać na swoim dobrym poziomie to
            Czytaj całość
            szczęście sie skończy i sen o mistrzu trzeba będzie przełożyć na inny termin. Głowy, głowy i jeszcze raz głowy. I Anwil i Stal wyglądały na silnie przestraszonych mozliwościa zdobycia mistrzostwa. Kto sie pierwszy z tej nerwówki wyciągnie ten tym mistrzem zostanie.
            • ORH-2 Zgłoś komentarz
              Dla mnie niespodzianką jest słabiutka dyspozycja Marca Cartera. Jeden z liderów "stalówki", "zagrał" skandalicznie, czy w ogóle był nieobecny na parkiecie w hali, we Włocławku. Trener
              Czytaj całość
              Rajković ma duży orzech do zgryzienia, czemu Carter jest tak skandalicznie - niedysponowany, do walki na najwyższym poziomie :///
              • prawus Zgłoś komentarz
                Mecz jak na finał - kiepściutki , tak ze strony Anwilu jak i Stali . O ile Anwil można jakiś tłumaczyć wyczerpującymi pięcioma meczami ze Stelmetem i krótkim okresem odpoczynku , to
                Czytaj całość
                Od Stali wydaje mi się że powinno oczekiwać się więcej .. jedno zwycięstwo jeszcze o niczym nie świadczy , do boju Anwil do boju Stal i oby dalsze mecze były warte finału i Mistrzostw Polski . Dla mnie osobiście to jestem szczęśliwy że nie ma już w walce o finał Stelmetu i nie muszę komentować donosów ,podchodòw , i buty tych co podobno mają ,,gwiezdny ,, abonament na wszystko ..
                Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
                ×
                Sport na ×