Anwil Włocławek wyszarpał wygraną. "Po tym widać jakość drużyny"

WP SportoweFakty / Marcin Chyła / Anwil Włocławek
WP SportoweFakty / Marcin Chyła / Anwil Włocławek

Trzy dni przerwy, przegrana walka na tablicach, ale duże serce do walki i więcej doświadczenia w końcówce dały Anwilowi Włocławek pierwsze zwycięstwo w finałach mistrzostw Polski. Rottweilery pokonały BM Slma Stal Ostrów Wielkopolski 62:61.

Pierwszy mecz finałowy nie porwał, choć emocji w końcówce spotkania nie brakowało. Anwil Włocławek wygrał w czwartek z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski i w wyścigu po złote medale prowadzi 1:0 w serii do czterech zwycięstw. Warto zwrócić uwagę na fakt, że koszykarze z Włocławka do meczu podeszli po zaledwie trzech dniach przerwy.

Świetna obrona z obu stron sprawiła, że koszykarze mieli bardzo mało otwartych pozycji, a największa walka odbywała się na tablicach, którą zdominowali goście. Brylował w tym elemencie Adam Łapeta  który po raz kolejny rozgrywał świetne spotkanie w tym sezonie. Igor Milicić przyznał po meczu, że jego zespół nie może już myśleć o wygranym półfinale ze Stelmetem Eneą BC Zielona Góra.

- To było bardzo trudne pierwsze spotkanie i na to się nastawialiśmy. Dużo rzeczy, które działy się poza boiskiem, nie pomagały nam. Musimy być bardzo skupieni by wszystko to, co działo się po meczu ze Stelmetem Eneną BC odeszło w zapomnienie - wszystkie złota, oprawy czy hasła. Ciężko jest się podnieść po takim rozluźnieniu. Na szczęście moi zawodnicy znaleźli siłę by szarpać grę w obronie, dodatkowo kibice nas ponieśli i pomogli nam wygrać - powiedział po zakończeniu czwartkowego pojedynku trener włocławian.

- Musimy być pokorni i nie popadać w hurraoptymizm, że pokonaliśmy mistrza Polski. Stal Ostrów jest jeszcze mocniejszym zespołem, który ma 12 zawodników. Musimy wyjść w kolejnym meczu i zdominować rywali w walce o zbiórki w ataku, wtedy będę spokojny o wynik spotkania - dodał.

W ekipie Rottweilerów świetnie radził sobie Josip Sobin, który zdominował ostatnie minuty starcia - trafiał swoje charakterystyczne rzuty i walczył o zbiórki. Chorwacki podkoszowy w każdym meczu pokazuje serce do walki i na pewno duża część kibiców chciałaby Sobina we Włocławku również w przyszłym sezonie. Po końcowej syrenie dużo mówiło się właśnie o walce reprezentanta Chorwacji z Adamem Łapetą, zawodnik Anwilu odniósł się do tej rywalizacji.

- To było trudne spotkanie, dokładnie takie, jakie powinno być w finale. Na szczęście zdołaliśmy wykrzesać z siebie energię w ostatnich minutach by wyrwać to spotkanie. Zapominamy o tym co było i skupiamy się już na sobotnim meczu. To są finały i tu zaczyna się całkiem inna gra. Może i moja gra od początku spotkania nie wygladała tak jak powinna, ale z pomocą kolegów i kibiców udało mi się wrócić na dobre tory. Nie ma się co skupiać tylko na mojej grze przeciwko Adamowi Łapecie - w finałach gra się ciężko przeciwko każdemu zawodnikowi - skomentował to spotkanie bohater włocławian.

Kolejne spotkanie w serii finałowej już w sobotę. Sztab szkoleniowy BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski ma o czym myśleć przed tym meczem - bardzo słabo zagrał Nikola Marković, a duże problemy z faulami już na początku spotkania miał Marc Carter. Ostatecznie Amerykanin mecz skończył przedwcześnie w szatni, po niesportowym przewinieniu na Kamilu Łączyńskim. Wcześniej skrzydłowy gości upomniany został "technikiem" za dyskusje z sędzią.

- Powiedziałem swoim zawodnikom w szatni, że właśnie po takim meczach widać prawdziwą jakość zespołu. Rywale mieli 17 zbiórek w ataku, ale to nam się udało wygrać to spotkanie. Duża zasługa była w tym, że ograniczyliśmy straty, co dało nam dodatkowe posiadania. Jesteśmy pokorni, ale cieszymy się z wyszarpanego meczu - zakończył Milicić.

ZOBACZ WIDEO Kielecki walec przejechał po Azotach. PGE VIVE blisko kolejnego finału!

Komentarze (8)
avatar
pawka
26.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niestety było widać niską jakość tego zespołu. Ten faul niesportowy którego nie było uratował d..pe Miliciciowi, bo przy pełnej hali i po wygranej z ZG zwycięstwo z przestraszoną Stalą powinno Czytaj całość
avatar
Henryk
25.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawi mnie jak też na forum europejskim zaprezentuje się nowy Majster, myślę ,że kudy IM obu do klasy jaką prezentował jeszcze poki co aktualny MAJSTER, tak przez wszystkich obśmiewany, ano n Czytaj całość
avatar
Adrian Woźny
25.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Umówmy sie kibice Włocławka, Ostrowa i całej koszykarskiej Polski że tego meczu nie było. Został zaliczony sędziowski handicap Anwilowi;) i tyle Jutro pierwszy mecz 
avatar
wiechoo
25.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Farciarze z Włocławka długo tak nie pociągną Ostrów ogra Anwil i tego i życzę-Z-G. 
Gabriel G
25.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pozwolę sobie na zdanie odmienne od trenerskiego. Anwil nie pokazał jakości a jedynie po raz wtóry w krótkim czasie miał szczęście. I jesli nie zacznie grać na swoim dobrym poziomie to szczęści Czytaj całość