Andrej Urlep poza Stelmetem Eneą BC!
Andrej Urlep po niedzielnym meczu o brązowy medal zrezygnował z funkcji trenera Stelmetu Enei BC Zielona Góra. Drużynę w ostatnim spotkaniu sezonu poprowadzi Andrzej Adamek.Misja Andreja Urlepa w zielonogórskim klubie zakończyła się niepowodzeniem. Drużyna co prawda zagrała w TOP16 Ligi Mistrzów, ale nie awansowała do finału Energa Basket Ligi. Na domiar złego dla biało-zielonych, w pierwszym meczu o brązowy medal ustępujący mistrzowie Polski przegrali z Polskim Cukrem Toruń 95:117.
- Chciałbym podziękować Andrejowi Urlepowi za pracę dla naszego klubu. Trener okazał się bardzo honorowym człowiekiem. Podjął taką decyzję, bo po prostu było mu wstyd - mówi Janusz Jasiński, właściciel Stelmetu Enei BC, za pośrednictwem oficjalnej strony zielonogórskiego klubu.
Zespół z Winnego Grodu we wtorkowym spotkaniu w Toruniu poprowadzi Andrzej Adamek.
ZOBACZ WIDEO Toulouse FC pozostaje w Ligue 1. Cudu nie było [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
-
Henryk Zgłoś komentarz
Niechaj teraz Inni trochę "pociągną wózek" i pokażą co potrafią osiągnąć. -
ryba1985 Zgłoś komentarz
Polską myśl szkoleniową :) Kamyk ma doświadczenie w pucharach i nosa do zagranicznych graczy więc kto wie... -
lukas_2409 Zgłoś komentarz
Gdzie jest wonsz??????? -
kry Zgłoś komentarz
Urlep wyszedłby z twarza gdyby zrezygnował po meczu w Anwilu; niech nie zapomni zabrac Hernandeza. -
яzemiosło Zgłoś komentarz
Janusz , Gargamel to bardzo honorowy człowiek... a Ty? Nie masz odwagi uderzyć się w pierś. -
eeeee Zgłoś komentarz
Przypominam, że trwa walka o medale mistrzostw Polski, emocji nie brakuje. Proponuję więc zająć się tym właśnie, nie zaś kondycją Turowa. -
lukas_2409 Zgłoś komentarz
Nareszcie dziad się poddał jeszcze tylko typowy janusz aut i stelmet wróci na dobre tory!!!!! -
Reixen ZG Zgłoś komentarz
się dzieje, kiedy trener jest niepewny swoich decyzji a zawodnicy to szczętnie wykorzystają. Za dużo było chyba wg mnie tych zmian w pierwszych piątkach. Nie było hierarchii w zespole. zawodnicy z byt wysokim ego jak na swoja prezentsje. -
Reixen ZG Zgłoś komentarz
tak to pewnie z CV. Po piąte kto odejdzie a kto zostanie. Po szóste Jasiu, gdy minie trochę czasu i emocje opadną, pewnie sypnie jakąś szczerością na temat przyczyn porażki Zastalu w tym sezonie. Pytanie czy wina obarczy trenera czy zawodników. No bo siebie to raczej nie. -
spidermarx Zgłoś komentarz
Dwa nazwiska na trenera ZG - WK lub RS. Kolejnosc przypadkowa. -
AdsoThorn Zgłoś komentarz
zwłaszcza w jego drugiej połowie zdecydowanie była najsłabszym zespołem z mocnej (jak na PLK) final four. I dokładnie z takim Stelmetem grał Anwil- jak równy z równym. To jest nie najlepszym prognostykiem dla bieżącej kondycji Rottweilerów. Dygresja. Stelmet był najsłabszy, ale to nie znaczy, że to nie jest dobra drużyna. Mało kto z Zielonej chce zobaczyć, że na szczęście dla ligi i widowiska, Stelmet przestał być wybitny, nie przez to, że jakoś wyraźnie obniżył swoją jakość- przestał kontrastować dlatego, że konkurencja w lidze tę jakość u siebie poprawiła i ...skończył się czas dominatora/ów w PL ...Oby to był długotrwały trend. Widać to po wzmocnionych Piernikach, które jeszcze grając z krótką ławką ograli Zieloną w PP, potem poprawili w końcówce zasadniczego, a teraz w grze o pudło powiedzieli jedynie: "sprawdzam, pokażcie nam tego odrodzonego, mitycznego miszcza z przedwczesnych finałów". I widać ten progres po Stali i jej możliwościom w rotacjach, ale też jakości poszczególnych graczy. Prawdopodobne czwarte miejsce Stelmetu w lidze moim zdaniem to nie kwestia potencjału tego trenera, a niemożności sprostania przez niego, mówiąc delikatnie- nie do końca realistycznym założeniom szefostwa, komentatorów sportowych czy kibiców ...a to już nie jest wstyd dla trenera, a dla tych, którzy chyba żyli snem o minionych czasach. I jedynie tak interpretując bieżące wydarzenia można zrozumieć ten bezmiar emocji czy wyparcia ("wstyd", "brak honoru", "to zmowa zawodników", "PLK dla nas nie ma znaczenia") i rozczarowania spowodowanych tym, że dobra drużyna sportowo musiała uznać wyższość drużyn lepszych. Niby normalna rzecz, a jakby nie do przejścia mentalnie dla wszystkich. I jeszcze jedno, prawdopodobny układ na zakończenie: 4.stelmet/3.Cukier/2.Anwil/1.Stal to przy zapowiedziach Jasińskiego i Anwilu o BEZWARUNKOWYCH inwestycjach wynoszących zespoły na galaktyczne poziomy (finasowania czy gry?:p) to lepszy prognostyk dla jakości rozgrywek w przyszłym sezonie ponieważ niedocenianym nieco Piernikom i Stali łatwiej będzie z takich pozycji startować o swoje budżety i zawodników i tym samym utrzymać się w grze z budżetowymi smoczkami ligi. A jak widać tylko tak mogą dawać im kopa motywacyjnego do kolejnych akceleracji rozwojowych tak by wyrosnąć w końcu z koszykarskiego zaścianka, którym niestety nadal jako liga jesteśmy. Dwa, w tym aspekcie arcyważne- zwiększająca się pula znaczących drużyn też może wzmocnić ich lobbing o jakość ligi z siermiężnym zarządem PLK. Amen. Wszystko to nam kibicom (nawet takiemu jak mi piknikowi) może przynieść wiele dobrego i przyjemnego w odbiorze potyczek w kolejnych sezonach na śmierć i życie, honory i dyshonory;) -
fazzzi Zgłoś komentarz
proporcje były zaburzone. Za dużo gwiazd w tym zbiorze "gwiazd"... brak naturalnej zdrowej konkurencji. W zamian wyścigi o to kto ważniejszy... tak nie może działać team z aspiracjami. Dziwią mnie niektóre głosy. Jaki może mieć cel MP jak nie obronę tytułu? Napiszę raz jeszcze: dla każdej z czterech drużyn brąz był porażką. Co nie znaczy, że jest on bez wartości. To ciągle pudło... idzie o okoliczności w jakich się to dokonuje. Dziki obrosły w słoninę a inni zgłodnieli... wbrew pozorom półfinały rozstrzygały detale ale wyszło tak a nie inaczej i trzeba to mądrze przebudować. Największym przegranym jest Stelmet bo każdy wynik inny niż obrona Misia jest porażką. Były tłuste lata i się właśnie skończyły... choć wierzę, że Stelmet się przeszereguje i wyciągnie właściwe wnioski. -
Wacław Słowikowski Zgłoś komentarz
Tak się nierobi trenerze Urlep! Trzeba było poprowadzić jeszcze zielonogórzan w rewanżu, w Toruniu, a potem usiąść do stołu z zarządem Stelmetu... I co i jak dalej.