Gdy Kamil Łączyński w 2015 roku podpisywał kontrakt z Anwilem Włocławek, mało kto się spodziewał, że reprezentant Polski przez kolejne trzy sezony będzie reprezentował barwy tego klubu i wreszcie sięgnie po medal mistrzostw Polski. Blisko było w pierwszym sezonie, wtedy włocławianie zajęli 4. miejsce.
Rok później Rottweilery odpadły już w pierwszej rundzie play-off, ale trener Igor Milicić wciąż chciał reprezentanta Polski w swojej drużynie. Ryzyko się opłaciło, Łączyński przejął opaskę kapitańską i to właśnie on już w meczu o Superpuchar Polski zapewnił wygraną nad Stelmetem Enea BC Zielona Góra, trafiając kluczową trójkę w ostatnich akcjach dogrywki.
To właśnie trójkami w końcówkach meczu "Łączka" często daje wygrane swojej drużynie. Wspomniane już starcie o Superpuchar Polski to tylko jeden z wielu meczów, gdzie Kamil Łączyński dobijał rywali swoimi punktami. Jego rzut na wagę zwycięstwa w sobotnim spotkaniu pokazał, że te play-offy należą właśnie do niego. Włocławianie wygrali 84:80 i wysunęli się na prowadzenie w serii 3:2.
Nikt już nie mówi o tym, że Kamil Łączyński nie mija, nie rzuca z półdystansu i nie wchodzi na kosz. Po rundzie zasadniczej zawodnik wszedł na wyższy poziom i wypada mieć nadzieję, że wreszcie stanie się dużą częścią kadry reprezentacji Polski.
Jego 22 punkty i 7 asyst w ostatnim meczu pokazały, że może być ważną częścią drużyny, walczącej o najwyższe cele.
- Wszyscy mogą mówić co chcą o Kamilu, ale on jest pierwszym i jedynym nominalnym rozgrywającym zespołu, który był pierwszy po rundzie zasadniczej i który gra w finale. To mówi wszystko za siebie. Kamil Łączyński trzyma ten zespół i na ten moment, według mnie, jest najlepszym polskim rozgrywającym - powiedział po piątym meczu finałowym Igor Milicić.
Pod względem statystycznym ten sezon dla Łączyńskiego jest lepszy niż ubiegły, ale przede wszystkim drużynowo jest już sukcesem. Tylko Łukasz Koszarek i Krzysztof Szubarga w swoich zespołach mają tak ważne role jak kapitan Anwilu, ale to właśnie Łączyński jako jedyny został na placu boju i walczy o złoto.
Już w poniedziałek włocławianie rozegrają być może swój ostatni mecz w tym sezonie. W Ostrowie Wielkopolskim zagrają z BM Slam Stalą, gdzie powalczą o drugie mistrzostwo Polski w historii klubu.
ZOBACZ WIDEO Bayern szybko rozwiąże kwestię ewentualnego transferu Lewandowskiego. "To najlepiej ułożony klub"
I jeśli nie dostanie powołania do reprezentacji, to...chyba czas zmienić trenera ;)