Ponownie losy meczu rozstrzygały się w ostatniej kwarcie, którą włocławianie rozpoczęli od serii 11:0. Szalał wtedy na parkiecie Kamil Łączyński, który ponownie okazał się katem ostrowian.
W całym meczu rozgrywający Anwilu zaliczył 11 punktów i 8 asyst. Doskonałe spotkanie rozegrał też Jaylin Airington, który był najskuteczniejszym graczem Rottweilerów.
Podopieczni Igora Milicicia rozpoczęli kapitalnie, bo od prowadzenia 12:2. Nie do zatrzymania był wspomniany Airington. Anwil w pierwszej kwarcie miał 69 procent skuteczności dzięki czemu prowadził 28:17.
Rekordowo było 35:19, ale od tego momentu coś w grze BM Slam Stali w końcu drgnęło. Lepiej zaczęła funkcjonować defensywa i to okazało się kluczem. Ostrowianie nie zamierzali oddać tego pojedynku bez walki. Po zmianie stron to oni byli w transie. Anwil w trzeciej kwarcie grał fatalnie, zdobył zaledwie 9 oczek i przed decydującą częścią był remis.
Kluczowe minuty od bardzo mocnego uderzenia rozpoczął Łączyński. Trafił trzy trójki, a Rottweilery po serii punktów prowadziły 65:54. Ten fragment ostatecznie zadecydował, bo pomimo fatalnej gry w końcówce Ivana Almeidy i serii łatwych punktów Nikoli Markovicia BM Slam Stal zdołała "zejść" tylko do sześciu oczek.
Marković z dorobkiem 16 punktów okazał się najskuteczniejszym graczem swojego zespołu. 38 procent skuteczności rzutów z gry - to był największy problem gospodarzy w tym, jak się okazało, ostatnim występie w sezonie.
Anwil wygrał zasłużenie. Miał więcej pewnych punktów. Obok Łączyńskiego i świetnego w poniedziałek Airingtona ponownie bardzo dobry mecz zaliczył Jarosław Zyskowski, mnóstwo małych rzeczy, których nie widać w statystykach, zrobił tradycyjnie Quinton Hosley.
BM Slam Stal pomimo porażki w finałach osiągnął najlepszy wynik w historii ostrowskiej koszykówki. I z pewnością prezesi ekipy z Ostrowa Wielkopolskiego nie poprzestaną na dążeniu do głównego, swojego wymarzonego celu.
BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - Anwil Włocławek 65:73 (17:28, 19:17, 18:9, 11:19)
BM Slam Stal: Nikola Marković 16, Mateusz Kostrzewski 9, Stephen Holt 8, Marc Carter 7, Jure Skifić 7, Michał Chyliński 7, Adam Łapeta 6, Łukasz Majewski 3, Szymon Łukasiak 2, Grzegorz Surmacz 0, Tomasz Ochońko 0.
Anwil: Jaylin Airington 17, Kamil Łączyński 11, Jarosław Zyskowski 11, Ivan Almeida 8, Jakub Wojciechowski 8, Paweł Leończyk 7, Josip Sobin 6, Michał Nowakowski 3, Quinton Hosley 0, Ante Delas 0, Mario Ihring 0.
Stan rywalizacji: 4:2 dla Anwilu Włocławek.
ZOBACZ WIDEO Psycholog sportu Kamil Wódka: Sportowcy to cały czas ludzie. Oni też mają prawo się bać