Trafił do NBA z 41. numerem, wybrany przez Denver Nuggets w drugiej rundzie draftu 2014. Teraz stanowi o sile drużyny i ma zostać jej fundamentem. Nikola Jokić, 23-letni Serb poczynił niesamowity postęp i w poprzednim sezonie był bliski, aby wprowadzić drużynę z Kolorado do pierwszych play-offów od 2013 roku. Czy ta sztuka uda się im za rok? Wszelkich starań znów dołoży Jokić, który zostanie w Denver na pięć następnych lat i w tym czasie zarobi aż 147 milionów dolarów.
Środkowy ma podpisać maksymalny kontrakt już na początku lipca. Będzie to możliwe, ponieważ Nuggets zrezygnują z wartej tylko 1,5 miliona umowy na najbliższy rok, a więc Jokić zostanie tym samym zastrzeżonym wolnym agentem. Gdyby tak się nie stało, zawodnik miałby wolną rękę i mógłby wybrać ofertę dowolnego klubu. Sternicy Nuggets dają tym samym jasny sygnał, iż to właśnie wokół Europejczyka będą budować swój zespół. I to może się im opłacić.
Środkowy w 75 meczach kampanii 2017/2018 notował średnio 18,5 punktu, 10,7 zbiórki oraz 6,1 asysty, ponadto dziesięciokrotnie kończył mecze z triple-double. Klub z Kolorado zakończył rywalizację na 9. miejscu w Konferencji Zachodniej, przegrywając walkę o play-offy w ostatnim meczu sezonu, w bezpośrednim starciu z Minnesotą Timberwolves. Bilans 46-36, który osiągnęli Nuggets był i tak najlepszym dla tej organizacji od 2013 roku.
Jako ciekawostkę można dodać, że od lutego Nikola Jokić jest autorem najszybszego triple-double w historii ligi. Kiedy Nuggets mierzyli się z Milwaukee Bucks, Serb do osiągnięcia tego pułapu potrzebował zaledwie 14 minut i 33 sekund. Wcześniejszy rekord należał do Jima Tuckera, który w 1955 roku zaliczył triple-double w 17 minut. Jeśli Jokić cały czas będzie się rozwijać, dla Bryłek ten ruch kadrowy może okazać się strzałem w dziesiątkę.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 83. Wojciech Szaniawski: Robert Lewandowski za jedną kampanię może dostać nawet 4 mln euro