NBA: Trevor Ariza w Phoenix Suns, Marco Belinelli wraca do SAS

Getty Images / Ronald Martinez / Na zdjęciu: Trevor Ariza
Getty Images / Ronald Martinez / Na zdjęciu: Trevor Ariza

Początek lipca to jednoczesny start wielu interesujących ruchów klubowych działaczy w lidze NBA. Poza kontraktami dla gwiazd, również ci mniejsi gracze podpisują umowy w dotychczasowych miejscach lub zmieniają barwy.

Kibice już poznali odpowiedzi na kilka nurtujących pytań. Co zrobi Paul George? Gdzie wyląduje DeAndre Jordan? To jest już jasne. PG13 zdecydował się na pozostanie w Oklahomie City Thunder, zaś były już center LA Clippers, swoje talenty przeniesie do Dallas Mavericks. Poza nimi ważne decyzję podjęli także inni zawodnicy.

Zacznijmy od powrotów. Marco Belinelli ponownie zagra pod skrzydłami Gregga Popovicha w San Antonio Spurs. 32-latek zgodził się na warunki dwuletniej umowy, za którą zainkasuje 12 milionów dolarów. W poprzednim sezonie rzucający grał w Hawks oraz Sixers. Średnio zdobywał 12 punktów (najwięcej w karierze), a za trzy rzucał ze skutecznością prawie 38 procent. W SAS grał już w latach 2013-15. W swoim pierwszym roku gry w AT&T Center został mistrzem NBA.

W tym miejscu warto także dodać, że w Spurs pozostanie jednak Rudy Gay. Kilka dni temu odrzucił on opcję gracza w swoim kontrakcie (8,8 mln), ale tylko po to, by podpisać przedłużenie umowy w San Antonio na nieco wyższą kwotę. Za następny rok zarobi bowiem 10 mln.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Zagraniczny trener reprezentacji Polski to zły pomysł? "Nie będzie miał czasu sprawdzić piłkarzy"

Ersan Ilyasova ponownie będzie bronił barw Milwaukee Bucks. Turecki skrzydłowy, tak samo jak Belinelli, ostatni sezon spędził najpierw w Atlancie, a następnie Filadelfii. Rozgrywki 2017/18 zakończył ze zdobyczami na poziomie 11 punktów i 6 zbiórek na mecz. W stanie Wisconsin grał od początku swojej kariery w NBA, to Bucks wybrali go z 36 numerem w drafcie 2005. 31-latek podpisze z nimi 3-letnią umowę na 21 mln dolarów.

Spore wzmocnienie na pozycji niskiego skrzydłowego zyskają Phoenix Suns. Do Arizony przeniesie się Trevor Ariza. Po odpadnięciu Houston Rockets w finale Zachodu z Warriors, sporo mówiło się o tym, że 33-letni zawodnik może zamienić Rakiety na drużynę ich pogromców, ale ostatecznie do tego nie dojdzie. Doświadczony gracz przystał na warunki przedstawione mu przez Słońca, które gwarantują mu 15 mln za rok gry. Na taki wydatek Rockets nie mogli sobie pozwolić i właśnie dlatego, choć chcieli, aby Ariza u nich pozostał, musieli pozwolić mu odejść.

Inne ruchy, które warto odnotować, to Derrick Rose pozostający w Minnesocie Timberwolves na kolejny rok. Strony dogrywają obecnie warunki umowy. Kiedyś byłaby to rzecz, od której należałoby rozpocząć, jednak ostatnio 29-latek, po wielu przebytych kontuzjach, to już nie ten sam gracz. Mimo to minione play-offy miał niezłe. Zdobywał w nich ponad 14 punktów. Prawdopodobnie to właśnie dlatego Leśne Wilki postanowiły dać mu szansę.

Ponadto Doug McDermott zwiąże się na kolejne 3 lata z Indianą Pacers, za co zarobi 22 mln, Omri Casspi przejdzie z Warriors do Memphis Grizzlies, a Joe Harris zostanie w Nets na następne dwa lata. Działaczom z Brooklynu udało się także namówić na grę w Barclays Center rezerwowego centra Portland Trail Blazers, Eda Davisa. Warto dodać, że ruch ten "złamał" serce Damianowi Lillardowi, liderowi PTB:

Komentarze (1)
avatar
Katon el Gordo
3.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z jednej strony to gracz drugiego planu, ale z drugiej zarówno w Lakers, w Wizards jak i w Rockets pełnił istotną rolę na boisku i był ważnym uzupełnieniem dla liderów.