NBA: Dwight Howard może być następcą Marcina Gortata

Getty Images / Streeter Lecka / Na zdjęciu: Dwight Howard w barwach Charlotte Hornets
Getty Images / Streeter Lecka / Na zdjęciu: Dwight Howard w barwach Charlotte Hornets

Dwight Howard, który jeszcze w czerwcu w wyniku wymiany trafił do Brooklyn Nets, w swoim nowym klubie niemal na pewno nie zagra ani minuty. Już pojawiają się potencjalne kierunki dla środkowego, a wśród nich m.in. Washington Wizards.

Jak bowiem donosi serwis NBC Sports, Dwight Howard mógłby w Washington Wizards stać się następcą Marcina Gortata. Swoją drogą byłoby to pewnego rodzaju zrządzenie losu. Kiedyś to przecież Polak w poszukiwaniu minut musiał odejść z Orlando Magic, gdyż pozycja jego rywala, jako podstawowego środkowego, była niepodważalna. Obecna sytuacja nie jest rzecz jasna identyczna, ale byłoby to interesujące, gdyby to właśnie Howard miał wejść w buty Gortata.

Innymi zespołami, do których potencjalnie "Superman" mógłby dołączyć, są New Orleans Pelicans, Golden State Warriors oraz... Los Angeles Lakers. Sam zawodnik stwierdził, że na danym etapie kariery najbardziej zależy mu na wygranych oraz walce o najwyższe możliwe cele. Czy zatem któryś z wymienionych kierunków jest realny? Od razu po wymianie do Nets, najgłośniej mówiło się o tym, że Howard zagra w GSW. Mistrzowie stracili rezerwowego środkowego w osobie JaVale'a McGee, który odszedł do Lakers. Być może to zatem właśnie 32-latek zajmie jego miejsce?

Luizjana weszłaby go gry chyba tylko wtedy, gdyby Pelicans musieli się pogodzić z utratą DeMarcusa Cousinsa. W przeciwnym razie trudno wyobrazić sobie "Boogiego" i "Supermana" w jednym teamie. Jeśli zaś chodzi o Lakers, ten kierunek jest chyba mało realny. W LA już raz "przejechali" się na Howardzie i raczej nie zwrócą się w jego kierunku drugi raz. Bardziej chodzi o to, że środkowy wielokrotnie przekonywał, że chętnie zagrałby w jednym teamie z LeBronem Jamesem. W LAL chyba mu się to jednak nie uda, niemniej w NBA potrafią się dziać naprawdę niespodziewane rzeczy.

Najbardziej prawdopodobny wydaje się mimo wszystko waszyngtoński kierunek, tym bardziej, że Wizards będą potrzebowali zastępstwa dla Marcina Gortata. Wśród dziennikarzy w USA, jako potencjalny pracodawca doświadczonego zawodnika, przewijali się także Boston Celtics. Teraz wydaje się to już jednak dużo mniej prawdopodobne, bowiem w drafcie Celtowie pozyskali utalentowanego Roberta Williamsa. No chyba że ten, w dalszym ciągu będzie notował podobne wpadki.

W trakcie swojej bogatej kariery w NBA, 32-letni Howard reprezentował już barwy pięciu klubów. Najdłużej, przez osiem sezonów, związany był z Magic. Później występował w Lakers, Rockets, Hawks oraz ostatnio w Hornets. Jego średnie z przekroju 14 lat w lidze wynoszą 17,4 punktu, 12,7 zbiórki oraz 2 bloki na mecz.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Slaven Bilić idealny dla Polaków. "Ma ogromną radość futbolu"

Komentarze (1)
avatar
Katon el Gordo
3.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Waszyngtonie szukają podstawowego środkowego ? To po co był im drogi Mahinmi, który przez ostatnie lata wchodził na zmiany za Gortata (pod warunkiem, że był zdrowy - bo raczej więcej się lecz Czytaj całość