NBA: strzelec zostaje w Miami. Heat zatrzymali Wayne'a Ellingtona
Choć Wayne Ellington nie jest największą gwiazdą w lidze NBA, udowodnił ostatnio, że potrafi być bardzo pożytecznym zmiennikiem. Szefom Miami Heat udało się zatrzymać go na kolejny sezon.
Doświadczony rzucający obrońca przez lata nie potrafił odnaleźć swojego miejsca w NBA. Wydaje się jednak, że Wayne Ellington w końcu trafił do drużyny, w której odgrywa ważną rolę, pomimo iż jest graczem rezerwowym. Mowa o Miami Heat.
Zanim 30-latek przeniósł się na Florydę, bronił barw Timberwolves, Grizzlies, Cavaliers, Mavericks, Lakers i Nets. Przyznać trzeba, że jak na dziewięć lat w lidze, jest to całkiem pokaźna liczba. Nieźle grał przede wszystkim w Cleveland i Los Angeles, ale mimo tego nie wiązano z nim tam planów na tyle poważnych, aby stał się jednym z priorytetowych zawodników. Zupełnie inaczej jest w Miami.Dla Heat, Ellington stał się wręcz żelaznym rezerwowym. W poprzednim sezonie z ławki notował średnio po 11,2 punktu - najwięcej w karierze, a także 2,8 zbiórki i jedną asystę na spotkanie. Jest on jednak przede wszystkim doskonałym shooterem. Jego skuteczność z dystansu to bardzo dobre 39 procent, a w meczu podejmuje średnio ponad 7 prób zza łuku.
Sporym mankamentem rzucającego jest natomiast bardzo przeciętna gra w obronie. W tym aspekcie 30-latek nie błyszczał nigdy. To przede wszystkim stąd wynikały jego częste zmiany klubów, niemniej trener Heat, Erik Spoelstra, potrafi odpowiednio korzystać ze swojego zawodnika, zakrywając jego braki i uwydatniając zalety, a w zasadzie jedną główną - celnie palone "trójki".
Ponadto Ellington umie doskonale biegać po zasłonach i szukać dla siebie dogodnej pozycji. Szybko składa się też do rzutu. Nie jest to zdecydowanie strzelec tego typu, który jedynie czeka w rogu boiska na podanie od kolegi. W sezonie 2017/18, doświadczony gracz pobił należący do Damona Jonesa klubowy rekord w ilości celnych prób dystansowych. Trafił ich 227, poprawiając poprzednie osiągnięcie o dwa udane rzuty.
Management klubu z Miami miał obawy, czy będzie w stanie pozwolić sobie na pozostawienie Ellingtona w składzie z powodów finansowych, ale ostatecznie podjął tę opcję, dzięki czemu za najbliższy rok gry znakomity shooter zainkasuje prawie 6,3 miliona dolarów.