Ale za to niedziela... - zapowiedź meczu PGE Turów Zgorzelec - Asseco Prokom Sopot

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

PGE Turów, jeżeli nie chce wisieć na przysłowiowym włosku z szansą na zdobycie złotego medalu, muszą w niedzielę pokonać na własnym parkiecie Asseco Prokom i wyrównać stan rywalizacji.

Niedzielny mecz może być dla PGE Turowa spotkaniem ostatniej szansy. Chociaż sopocianie prowadzą, w rywalizacji do czterech zwycięstw, zaledwie 2:1 i są dopiero w połowie drogi, to jednak wygrana w czwartym meczu może postawić ich w niezwykle komfortowej sytuacji. Ewentualna wygrana mistrzów Polski w Zgorzelcu pozwoliłaby sopocianom maksymalnie skupić się nad środowym spotkaniem i postawić wszystko na jedną kartę, aby jak najszybciej zakończyć finałową rywalizację i odebrać złote medale. Przygraniczna drużyna musi temu przeszkodzić.

Podopieczni Pawła Turkiewicza rozegrali bardzo dobre spotkanie w piątek, ale przegrali. O zwycięstwie sopocian zadecydowała przewaga na tablicy atakowanej przy obronie strefowej gospodarzy. Asseco Prokom wykorzystał także przestój przygranicznej drużyny, która długo nie mogła zdobyć punktów.

Po raz kolejny zgorzelczanom nie udało się zatrzymać Qyntela Woodsa, chociaż Amerykanin momentami wydawał się być zupełnie odcięty od gry. - Nigdy wcześniej nie należy się poddawać, bowiem także taki zawodnik jak Woods ma słabe punkty i trzeba ich szukać - mówił po poprzednim meczu Krzysztof Roszyk. Woods zdobył jednak w piątek 21 punktów, ale pociechą może być zatrzymanie Davida Logana, który ani razu nie trafił z dystansu na osiem prób i zapisał na swoim koncie zaledwie dwanaście punktów.

Kapitalne zawody rozegrał za to Tyus Edney, który w samej pierwszej połowie czterokrotnie trafił za trzy i w ciągu całego meczu zaliczył 23 punkty i 5 asyst. Zgorzelczanom, jak i samemu Amerykaninowi, brakowało jednak Bryana Bailey’a, drugiego rozgrywającego, który zmaga się z kontuzją barku i nie wiadomo, kiedy wróci do gry.

Zgorzelczanie ewidentnie znaleźli sposób na pokonanie Asseco Prokomu, ale w piątek zabrakło szczęścia i skuteczności. W Polsce mówi się, iż kto wygrywa trzeci mecz, ten zwycięża serię. Taki mecz zakończył się z korzyścią dla sopocian, ale PGE Turów łatwo skóry nie sprzeda i z całą pewnością wnioski z poprzedniej porażki zostały już wyciągnięte.

Czwarty mecz pomiędzy PGE Turowem Zgorzelec a Asseco Prokomem Sopot odbędzie się w niedzielę, tj. 17.05.2009 r., w Zgorzelcu. Początek meczu zaplanowano na godzinę 18:40, a bezpośrednią transmisję przeprowadzą Radio Wrocław (103,6 FM), Muzyczne Radio (105,8 FM lub 106,7 FM) i TVP Sport. Następnie rywalizacja przenosi się do Sopotu, gdzie w środę obie ekipy stoczą piąty pojedynek.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)