Już w dziesiątej minucie spotkania pomiędzy Realem Madryt a DKV Joventutem Badalona zakończył się ten mecz dla ekipy przyjezdnych. Wówczas bowiem kontuzji kolana doznał Ricky Rubio, najważniejszy gracz i mózg drużyny z Badalonii. - To był kluczowy moment spotkania. Wraz z zejściem z boiska Rubio posypała się nasza taktyka oraz wiara w zwycięstwo - mówił po meczu szkoleniowiec Joventutu, Sito Alonso.
Rzeczywiście, jego podopieczni drugą kwartę przegrali różnicą aż dziewiętnastu oczek i tym samym Real na przerwę schodził z zapasem 24 punktów - 47:23. Druga połowa obyła więc bez większych emocji, gdyż gospodarze spokojnie kontrolowali wynik. 14 oczek dla zwycięzców uzyskał Louis Bullock, który wypadł o wiele lepiej, niż obrońcy Joventutu, podczas gdy strefę podkoszową zdominowali Felipe Reyes oraz Jeremiah Massey.
- Jestem zadowolony z przebiegu gry. Nie wiem czy kontuzja Ricky’ego była aż tak bardzo istotna. Moim zdaniem, nawet z nim w składzie, byliśmy dzisiaj po prostu silniejsi od przeciwnika - skomentował mecz Joan Plaza, trener Realu.
Real Madryt - DKV Joventut Badalona 79:62 (18:13, 29:10, 18:18, 14:21)
(Bullock 14 (3x3), Massey 10, Reyes 10 (8 zb.), Tomas 9 (2x3) - Ribas 12, Jasaitis 10 (2x3), Bogdanović 9 (1x3))
Stan rywalizacji : 1-0 dla Realu
To, czego świadkami byli kibice zgromadzeni w hali Fernando Buesa Arena w Vitorii w pierwszej połowie, nie spodziewał się nikt w całej Hiszpanii. Podopieczni Txusa Vidorrety, koszykarze iurbentii Basket Bilbao po dwudziestu minutach wygrywali z aktualnym mistrzem i liderem ACB 56:43!
Zawodnicy przyjezdni w drugiej kwarcie trafiali niemalże ze stuprocentową skutecznością i ostatecznie uzyskali aż 38 punktów. Pierwsze skrzypce grali Drago Pasalić i Marko Banić, którzy punktowali spod kosza oraz Javier Salgado. Hiszpan do przerwy doskonale wyłączył z gry Igora Rakocevicia i sam świetnie kierował poczynaniami swojego zespołu, w całym spotkaniu notując 9 asyst.
Po zmianie stron jednak gracze Dusko Ivanovicia postawili bardzo szczelną defensywę i w dodatku zaczęli grać swoją koszykówką w ataku. Raz za razem punktował Rakocević, a Tiago Splitter oraz Pete Mickeal trafiali z trumny. Brazylijczyk popisał się wszechstronnością, gdyż oprócz 14 punktów, miał 10 zbiórek i 5 asyst. - Uważam, że wszyscy zagrali na wysokim poziomie. Przeciwnicy byli dzisiaj o krok od sprawienia sensacji, ale górę ostatecznie wzięło doświadczenie - opowiadał po spotkaniu trener Ivanović. Goście prowadzili jeszcze po trzydziestu minutach 67:65, lecz ostatnia kwarta bezsprzecznie należała do gospodarzy, którzy zachowali więcej zimnej krwi w końcówce i pewnie egzekwowali rzuty wolne.
Stan rywalizacji : 1-0 dla TAU
TAU Ceramica Vitoria - iurbentia Basket Bilbao 90:86 (23:18, 20:38, 21:11, 26:19)
(Rakocević 18 (1x3), Mickeal 16 (5 zb.), Splitter 14 (10 zb., 5 as.) - Guardia 15 (1x3, 5 zb.), Pasalić 15 (3x3, 5 zb.), Recker 15 (5x3), Banić 14 (1x3, 5 zb.), Salgado 13 (2x3, 9 as.))
Po dwóch kwartach pierwszej rywalizacji pomiędzy Barceloną a Pamesą, gospodarze prowadzili różnicą szesnastu oczek, 46:30 i nikt nie spodziewał się, że przyjezdni po zmianie stron będą mieli jeszcze jakąkolwiek ochotę do gry. Tymczasem skutecznie zaczął grać Albert Oliver, kilka oczek dorzucił Florent Pietrus i nagle przewaga stopniała do ośmiu punktów tuż przed zakończeniem czwartej kwarty (57:49).
- Goniliśmy, goniliśmy, lecz ostatecznie przegraliśmy. Cóż, w końcu to Barcelona jest faworytem. Zobaczymy jednak co zaprezentuje u nas w hali w kolejnym meczu. My pokazaliśmy, że nie stoimy na straconej pozycji - tłumaczył na konferencji prasowej trener Neven Spahija. Jego podopieczni w 37 minucie gry zbliżyli się nawet na pięć oczek (65:60), zaś na 44 sekundy do końca, po dwóch celnych rzutach wolnych Matta Nielsena, było nawet 67:66! Jedno trafienie z linii osobistych Gianluki Basile przesądziło jednak o zwycięstwie Katalończyków.
Najskuteczniejszym koszykarzem gospodarzy został Fran Vazquez z dorobkiem 17 oczek i 7 zbiórek. Godnym jego przeciwnikiem w Pamesie okazał się Kosta Perović, który zdobył 14 punktów. Taki sam wynik uzyskali również Juan Carlos Navarro oraz wspomniany Oliver.
Stan rywalizacji : 1-0 dla Barcelony
Regal FC Barcelona - Pamesa Walencja 68:66 (28:13, 18:17, 15:20, 7:16)
(Vazquez 18 (7 zb.), Navarro 14 (3x3, 5 zb.), Andersen 13 (1x3, 7 zb.) - Oliver 14 (4x3, 6 zb., 4 as.), Perović 14, Nielsen 12 (6 zb., 4 as.))
25 punktów Omara Cooka oraz 20 Marcusa Haislipa nie uratowały Unicaji Malaga od porażki w pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu z Kalise Gran Canarią. Szósta ekipa ACB po rundzie zasadniczej wygrała po dogrywce 96:90 i przed meczem na Wyspach Kanaryjskich jest faworytem.
- To wielki mecz dla nas. Sezon regularny mieliśmy pełen wzlotów i upadków, więc cieszę się bardzo, że teraz dopisało nam szczęście - ekscytował się zwycięstwem swojego zespołu trener Salvadore Maldonado. Jego podopieczni zaczęli mecz bardzo dobrze i po dziesięciu minutach wygrywali 22:16. Później do głosu doszli gospodarze, którzy dzięki fantastycznej grze Haislipa i Berniego Rodrigueza wyszli na kilkupunktowe prowadzenie pod koniec pierwszej połowy.
- Chciałem by moi koszykarze wyszli na trzecią kwartę bardziej skoncentrowani i żeby szybko zdobyli kilka punktów, które ustawią dalszy przebieg meczu. Nie wyszło - skwitował dyspozycję swoich graczy trener Aito Garcia Reneses. Choć w drugiej części meczu rozszalał się rozgrywający Cook (w całym meczu trafił 7 z 8 rzutów za trzy), to goście dyktowali warunki gry i ostatecznie doprowadzili do dogrywki.
W tej nie było już wątpliwości, która drużyna jest lepsza. Melvin Sanders trafił trójkę, swoje punkty (oraz 5 asyst) dołożył Sitapha Savane, zaś skutecznie rzuty wolne egzekwował Mario Fernandez. Będący dotychczas w cieniu innych zawodników, w niedzielę 25-letni Hiszpan zakończył mecz z dorobkiem 12 oczek, czym ustanowił swój rekord sezonu i zupełnie nieoczekiwanie przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny.
Unicaja Malaga - Kalise Gran Canaria 90:96 po dogrywce (16:22, 21:13, 17:17, 20:22, 16:22)
(Cook 25 (7x3), Haislip 20 (3x3), N’Dong 10 (6 zb.) - Sanders 17 (3x3), Fernandez 14 (7 zb.), Norris 12 (3x3))
Stan rywalizacji : 1-0 dla Kalise
Wszystkie pary grają do dwóch zwycięstw.